Witam
Z góry przepraszam jeżeli taki wątek już był poruszany ... jestem świeżakiem więc jak coś to po prostu usuńcie ...
Otóż problem mój jest jak w temacie czyli silnik klekocze jak w dieslu prze około 2 sekundy po odpaleniu gdy jest na zimnym.
Potem problem całkowicie znika, co więcej jak go zapalam po niedługim czasie klekot jest minimalny lub go w ogóle nie ma.
Na forum Vectry znalazłem dość proste wytłumaczenie otóż gdy olej ścieknie do miski olejowej to po odpaleniu zanim dotrze na górę musi potrwać.
Ale ponieważ klekot ten jest mam wrażenie ciut większy niż na początku to zastanawiam się czy nie powinienem zadziałać zanim mi się coś rozleci ...
Samochód ma przejechane 192k KM przy czym ostatnie 10 tysi na gazie który zakładałem. Do silnika mam walny katalogowy valvoline tak jak mówił mechanik i też 10 tysi temu razem z filtrami itp
Byłbym wdzięczny za wasze opinie
Mateusz