Witajcie panowie. Posiadam alfe 146 boxer 1.6
Mianowicie moj problem polega na tym ze chyba mam padniety alternator. Wyglada to miej wiecej tak. Dzisiaj rano wrzuciłem akumulator po nocy ladowania. Pojezdzilem od 10 do ok 13 i juz nie chciala zapalić. Zakrecila dwa razy i nic. Potem juz wgl rozrusznik.nie reagował. Jest tak na kazdym akumultorze. Pojezdze chwilke u trzeba ladowac. Patrze alternator po jezdzie jest dosyc gorący. Nawiazuje to chyba do tego ze nie mam cieplego nawiewu i albo termostat do wymiany albo zeosuty uklad chlodzenia alw wydaje mi sie ze nie bo silnik.nie jest bardzo gorący po jezdzie a temoeratura jest okej. Panowie prosze doradzcie mi co zrobić. Myślę nad wymiana alternatora, ale boje sie ze jak go wymienię to sie spali albo popsuje. Czy wina tego jest alternator ze chwile pojezdze i akumulator pada ? Wymiana byla by okej ?