Witajcie koledzy,
mam do Was pytanie. Otóż w sobotę po myjce na jednej z felg w mojej Julce ukazał mi się widok, który najpierw mnie zszokował, a potem zmartwił. Okazało się, że w kilku miejscach pojawiły się odpryski lakieru z czego jeden naprawdę spory (zdjęcie). Środki, których używałem to były typowe środki jakie używałem do mycia wielu samochodów klientów (pracowałem kiedyś na myjni) oraz własnych, nie naparzałem także myjką w te felgi z bliskiej odległości. Do tego na żadnej innej feldze mytej tym samym sposobem nic podobnego nie wyskoczyło. Auto użytkuje od pół roku, wszystkie felgi były w stanie niemal idealnym, a teraz ta jedna wygląda jak po ostrych przejściach. Czy ktoś z Was spotkał się z czymś takim? Dodam, że felgi to oryginalne "turbiny". Czy jest to możliwe, że ta felga była malowana i stąd ta słabość lakieru? No i pytanie zasadnicze co Waszym zdaniem da się z tym zrobić. Czy zakład regenerujący felgi jest w stanie pomalować jedną felgę tak, aby nie różniła się odcieniem od pozostałych czy też pozostaje mi szukanie innej felgi jeżeli chce pozbyć się tego defektu wizualnego?