Nie wiem co jest ale po ostatniej zlewie w Lbn coś się zaczęło dziać z silnikiem. Odpala ok ale jazda jest koszmarna silnik dławi się obroty się jakby blokują (objawy jak na uszkodzonej sondzie), na światłach obroty falują a silnik gaśnie.
Nie mam pomysłu co to może być jedyne co mi przychodzi to coś z sondą może była gorąca wjechałem w zimną wodę i pękła, może woda w cewkach.
Przed burzą jadąc silnik pracował normalnie.