Niezmiennie dziwi mnie, że ludzie sami sobie tworzą problemy i potem narzekają. Moją dewizą życiową jest to, żeby żyć tak, aby nie mieć problemów i do tej pory mi się to udaję, nawet jeśli muszę udać się do salonu i zapłacić więcej zamiast iść na złomowisko.