Czemu tzw. fanów? Bo prawdziwy fan zawsze kupi Alfę jako następne auto, niezależnie od tego, jak na przestrzeni lat zmieniają się modele, ceny, silniki, normy, limity, kagańce, które na dzień dobry będą wyłączać lub dezaktywować, ale zawsze na pokładzie zostanie im to coś, co trudno zdefiniować wsiadając do dowolnej Alfy, a co niektórzy określają terminem "couro sportivo". Kiedyś funkcjonowało takie powiedzenie, że Alfę kupuje się sercem, a nie rozumem.
Za to tzw. fan Alfy będzie szukał różnych wymówek, dlaczego nie kupi nowej Alfy: bo nie ma kombi (Giulia), nie ma hatchbacka (Tonale), nie da się wyłączyć ESP (Giulia/Stelvio) a przecież nie kupię Q, żeby wyjechać na tor i tak można mnożyć ilość powodów, dla których Alfa ma coraz więcej tzw. fanów.
Drugą grupę tzw. fanów stanowią tacy, którzy nigdy nie kupili nowej Alfy w salonie, chociaż jest ona na tym forum najbardziej hałaśliwa i najbardziej "zatroskana" przyszłością marki Alfa Romeo (pewnie kupili na giełdzie akcje Stallanitis
), ale dzisiaj musi importować swoje Alfy zza oceanu
A skoro tych fanów, którzy są gotowi zagłosować w salonach swoim portfelem na prawdziwe Alfy jest coraz mniej (co widać po sprzedaży Giulii/Stelvio w ostatnich latach), to może nie warto się wysilać na bicie rekordów na Nurburgringu, karbonowe wały napędowe, aluminiowe silniki i karoserie, torque vectoring, itp.? Może wystarczy produkować takie mało Alfowe za to uniwersalne Tonale, do którego nikt się nie czepia w notkach prasowych, żeby zarobić dla koncernu większe pieniądze? Czas pokaże