Nie, toyota to co najwyżej adidasy. Alfa to szpilki.
Jako socjolog mogę powiedzieć, że słowo "stereotypy" to tylko wygodny wytrych na zachowania i wybory ludzi. Pomyśl, dla przykładu jesteś człowiekiem nijakim, takim przeciętniakiem, który w życiu chce tylko popchać wózek w supermarkecie, bo tylko nad nim może mieć kontrolę, najeść się, wypić piwo i iść spać. I z takimi samymi ludźmi obcujesz, bo swój do swego ciągnie, poza tym nie chcesz zadawać się z nikim o szerszych horyzontach, bo wtedy czułbyś się gorszy, nie chcesz też zadawać się z patologią, bo to by źle o tobie świadczyło. Chcesz kupić samochód, zastanawiasz się jaki i nagle przychodzi olśnienie, że przecież 90% twoich znajomych jeździ skodą, więc nie wypada i ryzykowne jest kupić co innego, żeby nie być odrzuconym z towarzystwa, w którym czujesz się swojsko i bezpiecznie.
Czasem stojąc na parkingu czy na stacji benzynowej i czekając na kogoś obserwuję sobie podjeżdżające i odjeżdżające samochody i np. zastanawiam się kto wysiądzie/wsiądzie z czy do danego samochodu. Czasem obserwuję ich jak się zachowują na stacji benzynowej (takie zboczenie zawodowe) i zwykle nie mylę się, bo to zwykle zależy od marki samochodu, ale to już temat na inną dyskusję (i doktorat).