W sumie racja, ale jednak 500 koni w Tonale? Chyba w kompaktowym SUV-ie tego nie ma. Ogólnie przydałaby się taka wersja Q własnie z 2.0, 330 koni z miękką hybrydą jak z Grecale czy Ghibli. Co do premium, teraz to ogólnie ciężki temat. Kolejny Macan będzie już tylko elektryczny. Nawet już takie prawdziwe premium tnie wybory liczby dostępnych silników. Pozostaje dowolna zabawa z dodatkami i wyposażeniem.
Tutaj, patrząc na Alfę i premium pod tym wzgledem, to trochę jak z jajami i ich roli podczas stosunku - niby biorą udział, ale nie wchodzą
Racja...
Ogólnie mówiąc, obserwujemy zmierzch fantastycznego biznesu i ciekawej dziedziny zycia i techniki. Kluczowe dla samochody cechy przestają mieć znaczenie. Niemal wszystkie firmy upodobniają się do siebie, budując napakowane trylionem funkcji i dupereli wozidła, które zaczynają same jeździć, deccydować za kierowce, pikać, migać, ostrzegać, odcinać, utrzymywać w torze, hamować, blokować, a poza tym wyścig na wielkie ekrany, wszystko na dotyk, kolorowe i błyskające szmery-bajery ale durny i prosty bagnet do oleju, żeby wiedzieć nie być może ale na milion procent, ile ma się oleju, ale koło zapasowe, żeby w razie czego dojechać a nie czekać na lawetę też nie, jaki to wszystko ma sens i dokąd prowadzi...
Tonale, wiele na to wskazuje, będzie kolejnym takim wozidłem. Moc, moment, przyspieszenie a kogo to. Ma się mienić, błyskać, dotykać i pierdzieć za kierowcę.
Szkoda. Ktoś tu fajnie wyżej napisał: niedługo nie będzie o czym dyskutować, tylko o pojemności baterii. Na nowe samochody coraz mniej chce się czekać.
A wydawało się że Alfa będzie taką marką dla fanów czterech kółek, takich do frajdy z jazdy a nie tylko do przemieszczania.
Ale może tak musi być, trzeba wyprodukować wozidełko, żeby zarobić na projekty zajbistych aut.
Sam nie wiem, czas pokaże.
Tymczasem cieszmy się z genialnych Giulii I Stelvio póki jeszcze są...
Sent from my SM-G991B using Tapatalk
Ja uważam, że Tonale będzie super, jak każda Alfa.
Ze słabością napędu przesadzacie. Prawdopodobnie odczucie z dynamiki będzie znacznie lepsze niż dane na papierze dzięki dodatkowym 55Nm z silnika elektrycznego.
Takie też głosy są w mediach, pytanie czy wychodzą od samej Alfy...
Problem jednak w tym, że tego zadania Tonale właśnie nie spełnia, bo nie ma tego co najważniejsze w tym segmencie - "modnego" wyglądu. Sam design ma dużo smaczków dla fanów marki a nie dla tak zwanych mas - samo połączenie tylnych świateł nie wystarczy. Design dla mas to np. Kia Sportage. Nie mówię, że taki chciałbym oglądać w Alfie, ale jeśli traktować Tonale jako źródło finansowania dla "prawdziwych" samochodów marki, to tak to powinno wyglądać. Afla tymczasem zrobiła Alfę, co dla nas jest fajne, ale paradoks polega na tym, że design jest dla fanów marki, a silniki dla mas i w ten sposób żadna z tych grup nie otrzymała tego, czego "chciała". A warto też zauważyć, że np. Peugeot ostatnio pokazuje, że między podejściem Alfy i Koreańczyków do designu też jest miejsce na coś, co zarazem się sprzedaje, jest masowe, a z drugiej strony wygląda ciekawie i nie tak kiczowato jak niektóre modele z Azji.
Kolejne modele AR wprowadzane są na rynek metodą ciąży patologicznej... Ileż to trwa, ile lat zapowiedzi, domysłów, tak było z Giulią i tak jest z Tonale.
Takie postępowanie nie budzi zaufania potencjalnych kupujących.
Szczególnie teraz, na tak silnie konkurencyjnym rynku i przy tak wysoko ustawionych cenach za nowe auta.
Nawet jak będzie to auto udane (podobnie, jak Giulia), nie ma co liczyć na jakąś mocną sprzedaż (podobnie jak Giulii).
Obym się mylił.
Nie będziesz się mylił. Wloskie pierdolamento, a konkurencja w przodzie....