Auta elektryczne i ogólnie powszechna elektryfikacja

[Krzyk]

Załącznik 288153

nie ma to kompletnie nic wspolnego z tym, ze auto jest elektryczne, ale w teskcie jest podkreślone 3 razy. Bo sie będzie lepiej klikać.

Nie zrozumiałeś - podkreślili 3 razy, bo to bardzo dobrze, że auto było elektryczne. Zasięg skończyłby się za 80km i po problemie. Spalinowy mógłby przejechać całą Wielką Brytanię, a przecież facet też musi czasem sikać i jeść. Także wiesz - na plus dla elektryka. To wszystko jest nieźle k...wa pomyśłane.

[tomaz]

nie ma to kompletnie nic wspolnego z tym, ze auto jest elektryczne

Kompletnie nic?
A skąd ten wniosek?
Czy gdyby auto miało klasyczny układ hamulcowy: pedał -> pompa wspomagania -> ABS -> klocki/tarcze to nie dałoby się nim wyhamować?

Z tego co kojarzę, to tak kluczowe systemy w samochodzie jak hamulce powinny być niezależne od komputera i softu, czyli działać jak zawór jednokierunkowy: ECU może je aktywować, ale równolegle aktywuje je pedał hamulca, który ma priorytet. To takie proste, a jednocześnie w przypadku EV okazuje się takie trudne?
W tym bowiem przypadku ewidentnie połączenie "pedał - hamulec przy kole" przechodziło przez ECU. Cóż za bezsens! Inżynier, który to wymyślił to jakiś debil.

[Tomtrz]

Kompletnie nic?
A skąd ten wniosek?
Czy gdyby auto miało klasyczny układ hamulcowy: pedał -> pompa wspomagania -> ABS -> klocki/tarcze to nie dałoby się nim wyhamować?

Z tego co kojarzę, to tak kluczowe systemy w samochodzie jak hamulce powinny być niezależne od komputera i softu, czyli działać jak zawór jednokierunkowy: ECU może je aktywować, ale równolegle aktywuje je pedał hamulca, który ma priorytet. To takie proste, a jednocześnie w przypadku EV okazuje się takie trudne?
W tym bowiem przypadku ewidentnie połączenie "pedał - hamulec przy kole" przechodziło przez ECU. Cóż za bezsens! Inżynier, który to wymyślił to jakiś debil.

eeeeeeeeeee, to nadal nie ma nic wspolnego z napędem? W elektrykach hamulce przeciez działają dokładnie tak samo, jak w autach spalinowych. Naciskasz pedał hamulca, i klocek naciska na tarcze.

ty zdajesz sobie sprawe, ze w takiej giulii, jest brake by wire? w ogóle, każdy samochód z zaawansowanymi systemami asysty, moga miec dokładnie takie problemy.

juz pomijajac, ze to tylko doniesienia prasowe. Rownie dobrze kierowca mógl zwyczajnie nie ogarniac co sie dzieje i zwalic wszystko na samochod.


to już sie robi komiczne, ta wasza histeria Zaraz sie okaze, ze zupy są za słone,jak gotowane na indukcji, zamiast prawilnie na gazie

[tomaz]

W elektrykach hamulce przeciez działają dokładnie tak samo, jak w autach spalinowych.

No chyba nie do końca - bo jest odzyskiwanie energii?

ty zdajesz sobie sprawe, ze w takiej giulii, jest brake by wire?

Oczywiście, ale nie ma odzysku energii przy "hamowaniu", czyli...

każdy samochód z zaawansowanymi systemami asysty, moga miec dokładnie takie problemy

Mogą, ale nie mają. Ciekawe czemu?
Może jednak są lepiej zaprojektowane, bo "pod kierowcę", a nie "pod pseudoekologię"?

W histerię nikt nie wpada, no chyba że ty, bo kończą się argumenty
Ja na razie mam niezłą bekę z tych wszystkich akcji, w których dziwnym trafem, biorą udział elektryki, chociaż, jak próbujesz nam tu wmówić, "każdy samochód może mieć takie problemy"

[Tomtrz]

No chyba nie do końca - bo jest odzyskiwanie energii?

oj panie, chyba nie do konca wiesz jak to działa regeneracji uzywasz wyłącznie przy one pedal driving (ale tu wtedy tez zwykle hamulce pod koniec sie chyba aktywują), a jak wdusisz hamulec w podłoge, to normalnie używasz hamulców, ewentualnie wspomaganych przez regeneracje. Przeciez wiekszosc elektrykow ma najzwyczajniejszy układ hamulcowy, z cylinderkiem przy pedale.

Oczywiście, ale nie ma odzysku energii przy "hamowaniu", czyli...

1. jak wyżej
2. ale przeciez nie ma fizycznego połączenia miedzy pedałem hamulca, a tłoczkami w zaciskach. Jestes zdany na elektronike.

jak to cie przeraża to uważaj - sa tez systemu steer by wire. Tak juz z 10 lat temu takie patenty były, i to w autach spalinowych

Mogą, ale nie mają. Ciekawe czemu?
Może jednak są lepiej zaprojektowane, bo "pod kierowcę", a nie "pod pseudoekologię"?

nom, nie dzieja sie takie rzeczy, nigdy, nic a nic

https://scienceinpoland.pap.pl/aktua...zatrzymac.html
https://spidersweb.pl/autoblog/haval...empomat-chiny/

juz nie liczac historii, o autach spalinowych, ktore same z siebie zaczynaly przyspieszac i nie chcialy przestac, przypominam, elektroniczna przepustnica jest standardem chyba juz od kilkudziesieciu lat

[tomaz]

Przeciez wiekszosc elektrykow ma najzwyczajniejszy układ hamulcowy, z cylinderkiem przy pedale.

Część wykonawcza na końcu tak. Gorzej przed nią - i tutaj dochodzimy do sedna.

Jestes zdany na elektronike.

Aż dziw, że nie wyciągnąłeś Toyoty
Ale czekaj, podobno Spidersweb nie jest wiarygodnym źródłem?

Mniejsza o to. W normalnie zaprojektowanym samochodzie po naciśnięciu hamulca tempomat się dezaktywuje. Co się wydarzyło w przypadku rzeczonego elektryka? Nic.
Dlaczego?
Skoro piszesz o "najzwyczajniejszy układ hamulcowy, z cylinderkiem przy pedale" to doskonale wiesz, że gdyby tam była czysta hydraulika, system by zadziałał. No ale mamy masę czujniczków, dupny soft i efekt jak w opisie.

Czy mogłoby się tak stać w ICE? Teoretycznie tak. Praktycznie musiałbyś mieć turbo-giga-pecha, żeby ileś niezależnych od siebie systemów wysiadło w tym samym czasie. Tutaj prawdopodobnie wysiadło tylko jedno - soft.

jak to cie przeraża to uważaj - sa tez systemu steer by wire. Tak juz z 10 lat temu takie patenty były, i to w autach spalinowych

Wiem, nie jestem fanem.

[Tomtrz]

Część wykonawcza na końcu tak. Gorzej przed nią - i tutaj dochodzimy do sedna.

???

jeszcze raz - najzwyklejszy w swiecie układ hamulcowy. Dokładnie takie sam jak w samochodach spalinowych. Może nie wiedziałeś, teraz juz wiesz, więc nie pal głupa

Mniejsza o to. W normalnie zaprojektowanym samochodzie po naciśnięciu hamulca tempomat się dezaktywuje. Co się wydarzyło w przypadku rzeczonego elektryka? Nic.

halo, no ale przeciez ci wrzuciłem przykłady, gdzie w autach spalinowych, tempomat się zaciął.....więc no jak to? Przecież podobo nie ma prawa cos się musiało popsuć. Rzeczy sie psują, takie życie. Tak w elektrykach, jak i w autach spalinowych.

nadal zaklinasz rzeczywitosć. Jak działają układy hamulcowe też chyba nie wiesz, bo to nigdy nie jest tak, ze rzeczywiscie to twoja, bezposrednio oddziałuje na tłoczki w zaciskach hamulcowych (powodzenia z hamowaniem przy wyłączonym silniku) Szczególnie we współczesnych, zarówno spalinowych, jak i elektrycznych. Auto może oszaleć, z wielu powodów i na wiele różnych sposób i nie ma to kompletnie nic wspólnego z zastosowanym napędem.

[tomaz]

powodzenia z hamowaniem przy wyłączonym silniku

Wyobraź sobie, że przerabiałem. Jest ciężko, ale da się. Powodzenia z hamowaniem, jeśli komputer odetnie ci hamulec

Auto może oszaleć, z wielu powodów i na wiele różnych sposób i nie ma to kompletnie nic wspólnego z zastosowanym napędem.

Oczywiście! Skoro tak mówisz, to na pewno tak jest. Ja przecież nawet nie wiem, jak działa układ hamulcowy.

[Krzyk]

Rzeczy sie psują, takie życie. Tak w elektrykach, jak i w autach spalinowych.

Kiedy z prostej czynności, jaką jest prowadzenie samochodu, tenże samochód próbuje Cię wyręczyć.... - ten film powstał ponad 100 lat temu ( prosta czynność - jedzenie ):

https://www.youtube.com/watch?v=UwahG1s4dqI

Tomtrz - tak. Dzisiejsze spalinowe mogą być tak samo "zaprogramowane" jak elektryczne. Ale Twój Jaguar raczej nie zrobi Ci niespodzianki w postaci jazdy autonomicznej wbrew Twojej woli. Nie neguję tego kierunku rozwoju motoryzacji, bo lotnictwo już ma to za sobą i wyszło mu na dobre w ogólnym rozrachunku. Więkość współczesnych samolotów to tzw. " nieloty" - bez wspomagania komputerów wpływających na mikroruchy powierzchni sterowych nie utrzymałyby się w powietrzu. Jednak komercyjne i wojskowe lotnictwo czy też komercyjny transport drogowy to jedno, a przyjemność z bycia panem własnego losu za kółkiem to drugie. Samochody - zwłaszcza te prywatne - powinny zapewniać radość jazdy. Jeśli ktoś nie potrzebuje takiej stymulacji to ma wybór. Problem w tym, że podobno elektryki są najlepsze, więc wybór będzie jedyny "słuszny".

EDIT: nie jestem nieomylny - film Chaplina jest z 1936 roku. Jeszcze nie ma 100 lat.

[Tomtrz]

Kiedy z prostej czynności, jaką jest prowadzenie samochodu, tenże samochód próbuje Cię wyręczyć.... - ten film powstał ponad 100 lat temu ( prosta czynność - jedzenie ):

https://www.youtube.com/watch?v=UwahG1s4dqI

Tomtrz - tak. Dzisiejsze spalinowe mogą być tak samo "zaprogramowane" jak elektryczne. Ale Twój Jaguar raczej nie zrobi Ci niespodzianki w postaci jazdy autonomicznej wbrew Twojej woli. Nie neguję tego kierunku rozwoju motoryzacji, bo lotnictwo już ma to za sobą i wyszło mu na dobre w ogólnym rozrachunku. Więkość współczesnych samolotów to tzw. " nieloty" - bez wspomagania komputerów wpływających na mikroruchy powierzchni sterowych nie utrzymałyby się w powietrzu. Jednak komercyjne i wojskowe lotnictwo czy też komercyjny transport drogowy to jedno, a przyjemność z bycia panem własnego losu za kółkiem to drugie. Samochody - zwłaszcza te prywatne - powinny zapewniać radość jazdy. Jeśli ktoś nie potrzebuje takiej stymulacji to ma wybór. Problem w tym, że podobno elektryki są najlepsze, więc wybór będzie jedyny "słuszny".

EDIT: nie jestem nieomylny - film Chaplina jest z 1936 roku. Jeszcze nie ma 100 lat.

ale o czym ty znowu opowiadasz? autonomiczna jazda, to autonomiczna jazda. Napęd to napęd. To są odrębne od siebie cechy.

Poza tym to coś ci sie grubo pomyliło, bo samochód generalnie jest narzędziem, który powstało właśnie po to, zeby cie wyręczać. Nie żeby ci dawać jakąś przyjemność. Żebyś nie musiał chodzić z buta. Już nawet w języku polskim samo słowo to oznacza. Samo-chód, z pierwotnego auto-mobil.
Jak nie chcesz być wyręczanym, to powinieneś chodzić z buta.