Dlaczego używany diesel to proszenie się o kłopoty? Stereotypy o awaryjności diesli. Tak jak o awaryjności alfy. Jedynego diesla jakiego miałem sprzedałem 7 lat temu. Do teraz jeździ i serwisuje go mój kumpel. Obie benzyny, które miałem później generowały większe koszta.
Sent from my iPhone using Tapatalk
"przy ograniczonych środkach nikt nie kupuje takiej klasy auta w bezczynie a używany diesel to proszenie się o kłopoty. No chyba, że jakiś janusz wpadnie na pomysł drutowania LPG" [MENTION=34131]Dareek[/MENTION], środki mam ograniczone swoimi zarobkami minus stałe koszty. Programuje sobie kilka ładnych latek. Policzyłem (lubie liczyć i zapisywać) w mojej pierwszej alfie-> 140k km, drugiej 147-> 50k, w 159-> 80k. No i odkąd mam glutojada w domu sporo jeździmy do rodziny na wieś, co weekend + wycieczki.
przy takim przebiegu 90k na auto, 4litry na 100km to sporo, zwłaszcza, że pon-pt = wwa (miasto nie po obwodnicy a raczej po diagonalnej). Stąd pomysł że diesel to dobry pomysł.
Chociaż, tak jak Darek, nie rozumiem ludzi którzy kredytują się, ostatnie grosze na auto rzucają i kombinują później jak je ubezpieczyć albo zatankować.
a i btw. miałem fiatowskie ropniaki, no i powiem mimo że były to stare konstrukcje, nie mam złych doświadczeń, ale że to z 10-15 lat temu, to nie przenosze tych doświadczeń na dzisiejsze diesle.
Ostatnio edytowane przez Abacar ; 13-05-2020 o 20:04 Powód: dopisanie treści
Ja sporo siedze w motoryzacji jako pasjonat. Sporo też na warsztacie dla przyjemności pogrzebałem. Mechanikiem nie jestem, ale coś tam o silnikach wiem. Do tego taki ze mnie typ, że zanim coś kupię (nie tylko auto) to robie spore rozeznanie (dużo na zagranicznych forach) Więc powiem szczerze, że ja diesla jako swoja pierwszą alfe kupiłem dlatego, że liczę na jej większą bezawaryjność wzgędem benzyny. Turbo o zmiennej geometrii maja oba. Uklad wtryskowy CR na boschu. Tak na to patrzę, to przy skomplikowaniu 2,0 benzyny to raczej chyba bezpieczny wybór? Technologia rozwijana od dwóch dekad. Bezpośredni wtrysk benzyny z turbo, to z drugiej strony dla alfy nowość. DO tego ten sam diesel jezdzi w jeepie, więc ew zaplecze cześci powinno być lepsze. Więc odbijam piłeczkę. Zakup używanej giulia w benzynie to proszenie się o problemy.
możesz pisać co chcesz ale statystyki awaryjności (nie tylko mowa o samym silniku ale i osprzęcie diesla), w tym i sprzedaży są bezlitosne. Jak myślisz czemu sprzedaż diesla siadła? Koszty któe co bys nie pisał ZAWSZE będą większe od typowej benzynówki.
Jeżeli ktoś lata głownie w mieście to tym bardziej kłopoty murowane, koszty spore a i 95% na rynku nie ma smykałki mechanika. Ja tylko czekam jak za wycinanie DPF-ów się dobiorą na serio to i ceny jeszcze spadną a i wiele dziadostwa zniknie z ulic.
shimmy, hmm tak od końcówki 2015 (dokładnie od 15 listopada) tyle, wcześniej no nie notowałem. Chyba alfa z wtryskami benzynowymi ogarnia temat nie słyszałem by 1.75 tbi (mam taki) miał z tym jakieś wielkie problemy. natomiast ekologia w sumie pomijając teorie spiskowe też jest istotna, kurde mamy te dzieci, syf zostawiać? chociaż nowoczesne ropniaki aż tak nie smrodzą
Ostatnio edytowane przez Abacar ; 13-05-2020 o 20:48 Powód: precyzyjniej
zgadzam się z Tobą w 100% diesle nie smrodzą - wręcz przeciwnie są jeszcze bardziej czyste niż benz ale pod warunkiem że są sprawne. Jedno "ale" diesel i miasto = murowane problemy z ekologią - tu akurat nie trzeba dużych przebiegów. Gdyby nie ten "mały" problem na pewno też stelvio byłoby w dieslu tylko ze z automatem. Każdy z nas umie liczyć ale trzeba mieć świadomość, że samo paliwo to tylko ułamek kosztów. Nie mam czasu zastanawiać się czy filtr się wypala czy nie, czy trzeba jakieś dodatkowe km przejechać aby wypalić filtr- dla mnie to jest paranoja.
Powiedzmy sobie szczerze- w przeciwieństwie do diesla jedyna istotna wada benzynówki to znacznie wyższe spalanie.