A jeśli nie chce mi się wymieniać opon w aucie z napedem na 4 koła, albo mnie chwilowo nie stać na zakup zimówek to czy przetrwam zimę w mieście? Zimy takie jak ostatnie. Drogi raczej czarne.
A jeśli nie chce mi się wymieniać opon w aucie z napedem na 4 koła, albo mnie chwilowo nie stać na zakup zimówek to czy przetrwam zimę w mieście? Zimy takie jak ostatnie. Drogi raczej czarne.
Bardziej dojrzali wiekowo użytkownicy tego forum pewnie pamiętają, od kiedy wymiana z letnich na zimowe stała się powszechnym zwyczajem ale chyba jakoś koniec lat 90-tych XX w. A wcześniej też się jeździło autami, niektórzy nawet mocnymi, w dużej ilości z tylnym napędem i jakoś przeżyli. I zimy były wtedy prawdziwe, ze śniegiem i mrozem większym niz -5 st.C. Więc pewnie się da.
Tak - ja pamiętam pchanie ojca Sierry i jak kiedyś musieliśmy targać torby pod podjazd do hotelu, bo E36 nie dało rady.
Natomiast w mieście pewnie da się jeździć. 75-ka na średniej jakości letnich oponach do WOLNEGO przemieszczania się nadawała. Raz nawet w dość ciężkiej zimie jeździłem Pandą na letnich po mieście i A2, bo mi barany dali zastępczą z ASO na letnich. Ale wtedy trzeba planować hamowanie z dużym wyprzedzeniem, bo ABS pracuje praktycznie cały czas.
Alfa Romeo Giulia Business 200 KM 2021
Peugeot 308 SW 1.2 130 KM 2019
Były: Renault Clio I 1.2, Peugeot 307 SW 1.6 110 KM, AR 147 1.6 TS 105 KM, Giulietta 1.4 MA 170 KM, Giulietta 1.4 MA 150 KM, Alfa Romeo 75 2.0 TS
Hahaha, pisałem o czasach, w których ABS/ASR/ESP itp. były nieznane, opony to D-124, D-90, a na koniec D-164 z Dębicy. Pod hotel Kasprowy w Zakopanem dało się podjechać. A -30 st. C było normą. Tak, wiem, czas idzie naprzód, mnie też dziadek opowiadał o przedwojennych wojażach autami, a ja siedziałem z rozdziawioną gębą. Niedługo będziemy tak opowiadali o autach z silnikami spalinowymi
Ja się niemile rozczarowałem, jak Giuliettą na nowiutkich super ocenianych wtedy Michelinach Alpin A4 nie dałem rady pod górkę podjechać na nartach w Czechach i musiałem zasuwać z torbami .
Alfa Romeo Giulia Business 200 KM 2021
Peugeot 308 SW 1.2 130 KM 2019
Były: Renault Clio I 1.2, Peugeot 307 SW 1.6 110 KM, AR 147 1.6 TS 105 KM, Giulietta 1.4 MA 170 KM, Giulietta 1.4 MA 150 KM, Alfa Romeo 75 2.0 TS
Jeśli nie chcesz innych kierowców blokować na drodze na letnich oponach to zmień.
Moja teoria jest taka, że ludzie posiadający dobre opony w zimie jeżdżą swobodnie a pozostali robią za snuje bo się obawiają. A jak do tego nie mają jeszcze AC to snuja do kwadratu.
Ciekaw jestem co Wy na to?
Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka
Opona letnia w zimie będzie twarda i trzeba liczyć się z gorszym hamowaniem, planować i pilnować drogi.
Oczywiście będzie jakieś gorsze bezpieczeństwo, to miasto więc nieprzewidzianych sytuacji i hamowań w których okaże się, że prowadzimy sanki może się trochę pojawić. Trzeba mieć wtedy pretensje do siebie bo czasem ten choćby jeden metr może robić różnicę.
Przetrwać oczywiście się da.
Osobiście kupiłem auto w końcu stycznia tego roku i złapała mnie śnieżyca w drodze z Warszawy do kolegi Kolpak w Częstochowie gdzie miałem zaplanowaną zmianę opon na zimowe. Auto zaśnieżone, dusza na ramieniu ale suma sumarum nie miałem ani jednego momentu gdzie obawiałem się reakcji auta, auto było cały czas pewne i stabilne. Oczywiście jazda też była rozsądna, z uwzględnieniem panujących warunków.
Sporo zależy od opony. Są takie mieszanki i bieżniki, które całkiem nieźle sobie radzą zimą. A są takie, na których nawet 30 km/h to za dużo przy lekkim śniegu.
gościu - kupujesz auto za 100k + to kup też opony i zadbaj o bezpieczeństwo. (oczywiście kwestia ceny auta nie ma znaczenia bo i golf 4 z letnimi oponami to zagrożenie).
W mojej ocenie nie jest dojrzałe jeżdżenie autem w zimę na oponach letnich, to już lepiej kup całoroczne typu crossclimate. niestety prawo jest takie że nie trzeba zmieniać dlatego mówię o swoim prywatnym zdaniu.
Ja się na oponach nie znam. Pytam czy widać istotną(!) róźnicę pomiędzy oponami letnimi zimą a zimowymi zimą i to wyłacznie przy aucie z napędem na 4 koła. To ważne-chodzi o auto z napedem na 4 koła. Na letnich zimą swoją Giulia RWD bym nie jeździł. Ale to moje pierwsze auto Q4 więc się grzecznie pytam, czy konieczność bardziej ostrożnej jazdy i świadomość dłuższej drogi hamowania jest do zakceptowania czy róźnica jest tak przepastna, że nie ma zmiłuj i trzeba mieć zimówki albo crossclimaty. I tak - jeśłi nie musze wywalać 2500 to wole je mieć. Wole odraczać wydatki jeśli nie jestem pewien ich zasadnosći. Dziękuje za przypomnienie, że kupiłem auto za 100 k+.