Dopiero od kilku dni szukam belli (nawet finanse są jeszcze na etapie rozpatrywania wniosku ), ale już coraz bardziej klaruje mi się kierunek poszukiwań - np. po przeczytaniu wątku benzyna vs diesel zmieniłem zdanie co do diesla i raczej będę celował w zadbane 1.8 TS (chociaż jakby trafił sie zadbany i pewny JTD, to oczywiście jak w dym), bo benzynki raczej przeciętnie są tańsze.
Nurtuje mnie za to inna kwestia, na którą (jak sądziłem) odpowiedzi nie dał mi temat 156 FL, którego tytuł nota bene powinien być zmieniony na "156 vs GT"
Chodzi o problem opisany w tytule - który przyszedł mi do głowy przy porannym espresso - czy lifting, poza oczywistymi zmianami wyglądu przyniósł jakąkolwiek udokumentowaną lub nie poprawę jakości w zakresie układu napędowego i/lub innych podzespołów, jak sugerują niektóre niemieckie czasopisma? Czy może jedyną korzyścią jest młodszy wiek i niższy przebieg (oczywiście nie zawsze są to korzyści oczywiste, bo to, że wszystko zależy od stanu konkretnego egzemplarza, to wiem choćby po swoim obecnym aucie, które technicznie jest bardzo sprawne, ale raczej nie dostanę za nie kokosów, bo raczej nie znajdzie się kupiec który doceni moje nie zawsze udokumentowane inwestycje - sorry za mały offtop ).
Z tego co się zdązyłem zorientować to dopłata za 1-2 lata młodsze auto (np. 2002 vs 2004) mogłaby wynieść ok. 5-10 tys. zł. Czy ma to sens?
Aha i nie przekonujcie mnie argumentami dotyczącymi starego wyglądu, bo zmiany Pana Giugiaro zdecydowanie mi się podobają, choć od ładniejszego scudetto i bardziej wyrazistego spojrzenia wolę oczywiście sprawność techniczną mojej przyszłej belli.