Wczoraj gdy wyszedłem z pracy próbowałem odpalic samochód i zero reakcji, akumulator umarł. Z kolegi samochodu na kabelki jakoś tam się udało zapalić. Ale jak jechałem zauważyłem, że światla mijania migają, tzn gasną, i podświetlenie zegarów przygasało. Jak się w domu okazało obie klemy były poluzowane. Dziś nie mam świateł mijania, drogowe są, halogeny są, postojowe też są. Możliwe, że od tego przygasania, zapalania podczas jazy po nierównościach spaliły się obie żarówki, albo przekaźnik? A gdyby to przekaźnik to drogi jest?