Witam,
niezbyt wiem gdzie taki temat umieścić, bo wszak to nie ogłoszenie sprzedaży ale rozchodzi się ino o pieniądze.
2 dni temu w godzinach nocnych ktoś bardzo ładnie przywalił w moją bellę. Poszedł błotnik, zderzak, lampa, halogen - niby nie tragedia ale... koleżka bądź koleżanka, wszak wszystko jedno - nawiał(a) i nawet kartki nie było za szybką.
Auto wygląda z okna tak na te chwilę :
Nie kryję... zastanawiam się ostro w głowie czy to robić, czy puścić tak jak jest. Planowałem w tym roku przesiadkę na klekota bo ostatnie 30 tys km 2.0ts-em nieco mi budżet obecnie skromny przygryza no i rodzi się pytanie. Ile za tak uszkodzoną alfę mogę sobie krzyczeć ? Dodam teraz parę istotnych szczegółów, bo samochód ma kilka atutów.
Mianowicie jest to :
156 sw z 2000 roku z motorkiem 2.0 TS
Samochód jest z krajowego salonu !
Przebieg - 175100km ( można podpinać, sprawdzać ... jak kto chce )
Faktury i generalnie papiery - NA WSZYSTKO !
Autko miało wymieniony przy 158 tys km ( udokumentowane ) kompletny rozrząd z wariatorem, pompą itd... + termostat
przy 170000 tys km wymienione zostały : amortyzatory ( bilstein b4) , sprężyny, tylnie wahacze . Nie dawno były zmieniane tarcze i klocki ( tył ma jakieś 7 tys km ) , drążki też wymieniłem.
Przednie zawieszenie również było tykane - 20 tys km temu wymienione dolne wahacze i są nadal w dobrym stanie, górne wymieniłem w czerwcu tego roku i także są okej Wtedy też nowe linki hamulcowe zapodałem na tył i 1 zacisk był wymieniony, bo spiłowało tłoczek w skutek musu dojazdu do domu a wcześniejszego wypadnięcia klocka ( wadliwe ferrodo )
Auto stoi na stalowych 15'' z zimówkami ( w db stanie, na 3 sezony spokojnie myślę ), dodaję 15'' alusy.
Do zrobienia poza rzeczami ze stłuczki jest maglownica i pomyśleć można o nowym aku oraz pasuje wlać nowy olej do skrzyni...
Stan wizualny : Auto ma prawie 11 lat i nie jest idealne ale myślę, że źle nie jest. Tradycyjnie na progach, w miejscu łączenia i delikatnie na rantach odrobina powierzchownej rudej znajomej, którą można ściągnąć i zabezpieczyć . W środku nie palone, więc nie śmierdzi, nie jest zaniedbanie...
Stan techniczny : Tak jak mówiłem wyżej - jest porobiona Zbiera się to to bardzo elegancko i licznikowe 230 potrafi czasami na pb98 pokazać.
Tu rodzi się pytanie ... ile za taki samochód z ubezpieczeniem do lipca i przeglądem do czerwca można dostać. Szczerze to najchętniej wymieniłbym go na 166 jtd bądź może jakimś cudem udało by się wysupłać dodatkowych kilka złotych i kolejną 156 ale 2.4 łyknąć z około 2001-2003.
Czy jest cień nadziei by wyrwać koło 10 tys choćby ze względu na nowe zawieszenie, które mało to nie kosztowało i rozrząd, który jest w 100% pewny i mam na niego papiery.
Autko przed szkodą wyglądało tak :