Witam. Wymodziłem sobie podświetlenie zegarów i wskaźników na konsoli środkowej za pomocą giętkiego przewodu neonowego z inwerterem takim jak od indiglo. Na sucho, w domu, podłączone bezpośrednio do aku wszystko pięknie działało. W samochodzie podpiąłem inwerter w gniazdo jednej z żarówek, ale nie działało (parę tygodni temu próbowałem z diodami led zamiast żarówek i też nie świeciły). Wobec tego połączyłem inwerter do gniazda żarówki podświetlającej licznik cyfrowy (nie jest w obwodzie z potencjometrem natężenia podświetlenia), podłączyłem klemy do aku i dalej nic. Chciałem sprawdzić miernikiem jakie jest zasilanie i ze zdziwieniem stwierdziłem że nie ma go wcale na zegarach i na konsoli. Po przekręceniu kluczyka nie zapala się żadna kontrolka (aku, marchewka, olej ani kluczyk code), natomiast działają kontrolki świateł, kierunków, ogrzewania szyby itp, chodzi ogrzewanie, lusterka i cała reszta. Rozrusznik kręci ale nie zapala. Bezpieczniki "services" i od immo (o ile go dobrze zlokalizowałem) są dobre. Może gdzieś się pomyliłem i źle podłączyłem inwerter i coś się spaliło, ale co? Cały immo mógł paść? Pomocy, bo zaczynam świrować. A miało być tak pięknie...