Witam może ktos to przerabial juz.. urwalem wczoraj lacznik .. pierdzi strasznie, ustalilem w salonie, ze lacznik 55x220 niby.. zadzwonilem do sklepu gosc powiedzial, ze ma 52x230 ale bedzie gral do wspawania.. po czym zadzwonil moj blacharz ze stwierdzeniem, ze nie bedzie pasowalo poniewaz: "w laczniku jest wkrecona sonda lambda i nie moze tego wyciac".
Zamowilem wiec zamiennik niby identyczny jutro ma dojechac..
ale pytanie do Was, czy sonda moze byc wkrecona w metalowa plecionke? czy nie mozna jej wyciac i wstawic obok?
Zmieni to w jakis sposob spalanie auta?
prosze o podpowiedz, bo jestem w kropce.. a jak jutro mi powiedza 300zl za identyczny zamiennik to zaspawam to na stale.