problem z ubezpieczycielem WARTA
witam,mam problem z ubezpieczycielem warty,dwa lata temu kupilem alfe ktora byla ubezpieczona w warcie,ale zmienilem ubezpieczyciela i dalem wypowiedzenie do 30 dni warcie tak jak trzeba,teraz przyszlo mi pismo do zapaty za nie zaplacona skladke,problem w tym ze nie mam juz potwierdzenia wymowienia,czy moge jakos uchronic sie od zaplaty?
Jeżeli nie posiadasz dowodu na to że złożyłeś wymówienie to raczej bez szans. Przykre ale prawdziwe. Podobno w lipcu ma się zmienić ustawa ale to i tak Ciebie nie będzie dotyczyć.
a kiedy to było ?
Hmm... 30 dni - to dziwne bo powinno wystarczyć wypowiedzenie jednodniowe aby było skutecznie dostarczone i abyś miał potwierdzenie złożenia takiego wypowiedzenia i tu rozumiem, że zaczyna się problem. Wysyłaleś to pocztą czy składałeś osobiście? Od momentu wypowiedzenia mineły 2 lata? To dlaczego WARTA nie upomniała się po roku o należną składkę. Chodzi o samo OC? - swego czasu, gdzieś czytalem, że ma wejsc przepis, który uniemożliwi dublowanie ubezpieczenia OC, tzw, ciągłości ubezpieczenia w danej firmir ale co i jak dokładnie to nie wiem. Napisz pismo do WARTY w którym zaznacz, ze wypowiedziałeś umowe i nie pisz, ze nie posiadasz potwierdzenia to ich obowiązkiem jest znalezienie tego wypowiedzenia - jeżeli oczywiście na 100% do nich dotarło a jak nie to niech dochodzą swoich praw na drodze sądowej ale nie będą pewni czy posiadasz potwierdzenie. Może popytaj jeszcze tu: www.forumprawne.pl jak ewentualnie się zachować.
mi tam zawsze po wypowiedzeniu list wysyłali, otrzymałeś taki? jak nie, to od czego telefon?
Tak jak napisal ~Sebek, wystarczy dzien przed koncem, a nie 30.
Ale zeby sie obudzili po 2 latach :/ Na twoim miejscu upieralbym sie przy swoim, ze wypowiedzialem i maja u siebie burdel. Jednakze jak nie odpuszcza, gdy bedziesz naciskal, ze po takim czasie, to nie pamietasz itd., to moze byc lipa. Choc powiem szczerze nie wiem jak to z prawnego pkt. wyglada, czy moga po takim czasie sie upominac.
BTW Chca od ciebie kasy za jeden rok, czy az za dwa? Swoja droga cos tu nie gra.
Podziękujcie za ten stan posłom! Kiedyś w tej sprawie pisałem do posła Wiklińskiego- on pracował, czy jego żona, w ubezpieczeniach i zajmował się kwestią ubezpieczeń. Oczywiście nie raczył obywatelowi ten napuszony paw odpowiedzieć. Dziś jest tak jak opisałeś. Każdy właściciel auta jest w pułapce firm ubezpieczeniowych!!! Czy jeżdzi czy nie jeżdzi swoim autem- płaci!!! I o to ubezpieczycielom chodziło a posłowie nas, jak towar zhandlowali!!! Nie chcę rozwijać temetu wysokości stawek ale to też jest kpiną. Wyobrażcie sobie, auto zarejstrowane w jakiejś mieścinie a użytkowane np. w Warszawie zprzebiegami do 50 tys km- stawka niska. Auto zarejstrowane w W-wie- przebieg 5 tys km- stawka wysoka!!! A co ma poj. skokowa do stawki? Firmom ubezpieczeniowym, posłom i lobbystom tej branzy proponuję wprowadzić, na wzór obowiazkowego OC, obowiązkowe ubezpieczenie alimentacyjne. Podlegał by mu każdy mężczyzna a stawka uzależniona byłaby od miejsca zamieszkania( ilość kobiet, rozwodów, klubów), wieku i wielkości instrumentu!!!!! Robię sobie jaja, ale to nie są smieszne sytuacje kiedy spotyka nas takie łajdactwo w majestacie prawa!!! Nie wiem co Ci poradzić, walcz- może coś wskórasz!!! PS. Ja też obecnie walczę z BRE Ubezpieczenia bo nie chcą pokryć wszystkich kosztów leczenia po wypadku na nartach we Włoszech.
No, ale mówi dobrze, polać mu.
Żeby nie było że "kolejny offtopi" - najważniejsze, to ich tak podejść, aby myśleli że masz ten kwit, ale to nie jest Twoim obowiązkiem go komuś okazywać. Przykładowo:
" - (...) składałem wymówienie...
- Dobrze, to skoro pan składał wymówienie to proszę przysłać kopię.
- Słucham? A dlaczego to ja mam państwu wysyłać kopię? To wy macie, za przeproszeniem, burdel w papierach więc to waszym psim obowiązkiem jest odnaleźć ten kwit. Ja składałem wymówienie dwa lata temu i mam wertować stertę moich papierów? Ani mi się widzi. A jeżeli to się wam nie podoba to spotkamy się na drodze sądowej i jeszcze będziecie musieli płacić mi odszkodowanie za sprawianie problemów. Dowidzenia!"
Twardo i pewnie, to się w końcu ugną.
A na przyszłość - zbierać wszelkie paragony, faktury czy kwity, bo zawsze jest to podstawa do roszczenia czy reklamacji. Miałem kilka sytuacji które niezmiernie mnie zdziwiły i gdyby nie papiery to nie odzyskał bym swoich pieniędzy. Zawsze jak znalazłem paragon pośród tej pozornie niepotrzebnej sterty śmieci, to cieszyłem się jakbym wykopał skarb...
jarkos27 sprawdź priv'a
Pozdrawiam.
- Rafał
Dobrze adam.st pisze. Trzeba twardo stać na swoim. Jakby co, to zawsze mozesz mieć świadka który dobrze pamięta jak np. przed pójściem do kina szliście na pocztę wyśłać to wypowiedzenie umowy. Aż spóżniliście się na seans, dlatego tak dobrze pamiętacie! Ale musisz pamietać że po drugiej stronie jest silna i bezduszna machina urzędnicza ze stadem zajadłych prawników!!! Wiem coś o tym, bo pisałem wam to swoje bla, bla, bla!
Uprawnienia
Odpowiedz z cytatem
