Otóż mam taki mały problem od paru dni coś jest nie tak. Odpalam samochód i jadę sobie normalnie do pracy, przed światłami puszczam nogę z gazu i jadę na biegu, z przodu dochodzi odgłos jakiegoś stukania, pukania jak by mi ktoś do silnika wrzucił garść śrubek... najśmieszniejsze jest to że te stuki pojawiają się zawsze gdy obroty spadają z 4000 do 3000. no myślę sobie skoro tak to się zatrzymam na poboczu i zobaczę co jest grane, stanąłem pod maską wszystko w porządku, no wkręcam na luzie silnik do 6000 obrotów i nic obroty spadają do 1000, cisza, nic sie nie tłucze!! no myśle coś z zawieszeniem może?? no nic rozpędzam się hamuje raz normalnie raz mocno, cisza, nic nie stuka nic nie puka... więc co to może byc?? skoro objawy pojawiają się tylko przy wytracaniu prędkości na biegu?? może ktoś z was miał podobny problem?? jutro postaram się nagrać ten dźwięk.