Na tak postawione pytanie należałoby chyba odpowiedzieć że żaden nie jest awaryjny
Tylko że kupujesz używkę, więc nie masz wpływu na powiedzmy pierwsze 200tys km przebiegu, który to dystans ma kluczowy wpływ na późniejszą (bez-)awaryjność pojazdu. Dlatego zamiast odpowiedzi na pytanie otrzymujesz stwierdzenie że jak w dobrym stanie to brać niezależnie od motoru, albo sugestie by kierować się własnymi preferencjami(osiągi, brzmienie i dywagacje w którym wariancie łatwiej dorwać sprzęt w dobrym stanie.
Moim zdaniem na tyle ile opisałeś swój punkt widzenia lepiej zrobisz jak kupisz TSa. W boxerze bardziej liczymy się ze zużyciem samego motoru(panewki, wał, głowice, podatność na gorsze oleje, butowanie na zimno), w TSie raczej to co jest dookoła, rozrząd, wariator, przepustnica.. Zrobić można wszystko, wiadomo, ale do silnika najlepiej nie musieć w ogóle zaglądać.