Dziś przyjechałem do Wawy z P-nia z przygodami:
wpierw wyłączyła się turbina, po zgaszeniu auta i ponownym uruchomieniu było ok.
dodam, że przy dodawaniu gazu są dziwne wibracje auta...
za trzecim razem turbina już się nie włączyła i pojawił się komunikat MCSF
po otwarciu maski okazało się, że na wężu idącym z intercoolera jest dziura - zakleiłem taśmą (tylko to miałem na trasie
ale okazało się, że po dodaniu mocno gazu (pow ok 3 tys obr) zaczyna dziwnie świszczeć i pluć delikatnie olejem mniej więcej w miejscu gdzie jest śruba na osłonę od silnika (patrząc z przodu to górny prawy narożnik). wrzuciłem fotkę skąd ta nieszczelność, od tego nawet podbitka na masce się uszkodziła (stopiła?)
jak mocno przygazuje to z tego miejsca leci czarny dym (pow 4 tys obr)
może pomożecie bo jestem w trasie i nie bardzo wiem co robić