Przyznaję, jestem beznadziejnym Alfoholikiem. ; ))
Sprzedałem miesiąc temu swoją Alfę Romeo 156 rocznik 2000 1.9 JTD z przebiegiem 250k i pojechałem do Niemiec po Alfę Romeo 159 1.9 JTD 8V rocznik 2008 Sportwagon z przebiegiem dosyć sporym jak na rocznik bo 165k.
Powrót do Polski bez problemu. Tempomat, 160km/h i z Dortmundu w 4 godziny pod granicą. W Polsce od granicy do Warszawy wiadomo - trochę dłużej.
Już na miejscu po zrobieniu około 2k Alfa zaczęła szarpać na głównie na 2 i 3 biegu przy przyśpieszaniu. Dosyć mocno. Pojechałem do zaprzyjaźnionego serwisu okazało się, że turbina cieknie. Uszczelnili mi turbinę + robocizna związana z przekładką (Warszawa - łącznie 1900zł). Nowa turbina dowiadywałem się kosztuje 3000zł do tego auta u przedstawiciela Garetta więc z robocizną wyszłoby mnie 3900zł zamiast 1900zł. Wybrałem więc opcję ekonomiczną - cóż, życie.
Niestety - Alfa przerywa przy przyśpieszaniu wciąż na 2 i 3 biegu dalej mimo uszczelniania turbiny. Dzieję się to jak jestem dla niej delikatny (jazda emerycka). W momencie gdy jej dociskam nie ma tego efektu. Tak czy siak jest on mniejszy niż przed uszczelnianiem turbiny.
Filtr powietrza jest wymieniony. Ropę próbowałem "zwykłą" i te "super hiper uszlachetnione". Komputer podobno błędów nie pokazuje.
Co to może u licha być? Wciąż cieknąca turbina?
Cezary