Witam,
Alfinie znowu coś dolega... Mianowicie nie chciała dziś odpalić.. opis syt - krótka, wolna jazda (silnik jest 600km po remoncie, ciągle go docieram - problem z panewkami), przystanek pod sklepem po coś chłodniejszego, wracam chce odpalić i dupa.. silnik kręci ale za chińskiego boga nie chce zaskoczyć.. krece, krece.. w końcu po jakiś 10 minutach odpala z kontrolką MOTOR CONTROL FAILURE.. jade dalej, wwzystko okej, nie krece go mocno bo jak pisałem wyżej jest po remoncie.. gasze silnik, próbuje odpalić, odpala bez problemu i kontrolka już sie nie zapala.. dodam ze to już druga taka identyczna sytuacja w ciągu ostatniego tygodnia.. boje sie ze za jakiś czas już nie odapli a zbliża mi sie wyjazd dalszy..
Zastanawiam sie czy jak pojade podłączyć pod kompa to coś pokaze.. Tak jak pisałem wyzej, obecnie kontrolka sie nia pali, więc nie wiem
czy ma sens podłączanie kompa..
Może macie jakieś typy.. czujnik wału? swiece? czujnik temp płynu chłodzącego? od czego zacząć? Kie licho ta moja alfina..*
Będe bardzo wdzieczny za pomoc.
pzdr
*