Witam,
wiem wiem nie należy zakładać gazu do alfy ale taką kupiłem.
Teraz przejdźmy do rzeczy mam wielki problem z gazem w tej alfie (ALFA ROMEO 164 3.0 v6 12v 180KM) mianowicie mam założoną instalację składającą się z następujących części
Parownik: OMVL Dream (taki jakby 2 małe parowniczki obok siebie) jest po regeneracji
Listwy gazowe: AC GAZ (wcześniej były OMVL)
Wtryskiwacze: Niebieskie
Komputer: Stag-200
Mój problem polega na tym że alfunia gaśnie przy wyrzucaniu na luz, i strasznie faluje na obrotach potrafi falować +-200 albo i 300 obrotów. A jak wyrzucam na gaz to albo zgaśnie albo sobie podtrzyma obroty albo wesprze się benzyną i potem przełączy na gaz ale już męczy mnie taka jazda że przy powiedzmy staniu na skrzyżowaniu alfa mruga światłami albo jak dojeżdżam do skrzyżowania to gaśnie albo nawet jak cofam spod domu to podczas zmiany biegu zgaśnie. Normalnie szok.
Dodam iż instalacja jest dość nowa zrobione może z 10000 km na niej a po regeneracji parownika , wymianie listew i komputera gazowego zrobione może 2000 km.
Jeździłem po gazownikach jednak oni nie potrafią nic poradzić mówią jedynie że sonda lambda jest w porządku , do tego wymieniałem przepływomierz, silnik krokowy i czujnik położenia przepustnicy i dalej to samo aż mnie już szlak trafia. Przewody są w porządku bo także wymieniałem, świece również na Beru Ultra. Wyjmowałem ostatnio świece i widze że wszyskie ładnie przepalone. Już nie wiem co to może być.
Dodam że auto na benzynie chodzi normalnie (bez żadnych problemów) a na gazie chodzi jak chodzi. Ahh i jeszcze gazownicy ustawiali mi że na gaze palił na 5 garach i na 1 na benzynie i kłopoty niby znikały. Tak samo jak się odłączy 1 przewód wysokiego napięcia to falowanie ustaje.
Macie może jakieś pomysły ??
PROSZĘ POMÓŻCIE !!! BO NIE DAJE SOBIE RADY.