Witam
MiTo mojej pani pięknie się sprawuje i od czasu do czasu mam okazję trochę nim poszaleć. Jednakże jedna sprawa nie daje spokoju ze względu na ciągłe "pozdrowienia" od innych kierowców po zmroku.
Myslałem że osławiony czujnik się popsuł albo inna rzecz ale w AutoGryf Szczecin sprawdzili i powiedzieli że wszystko gra - światła ustawione idealnie, cała elektronika działa. Na moje protesty, że przecież widze że za wysoko dają a ostatnio omało nie doszło do rękoczynów na drodze bo gość przede mną stanął a po wyprzedzeniu dawał cały czas długimi, wcześniej też niekończące się pozdrowienia..., no więc zaczęli sprzedawać głodne kawałki że ksenony Panie tak mają. Oczywista bzdura bo mam ksenony w innym aucie i jest dużo lepiej, pozdrowienia się zdarzają ale nie tak często (ciągle) jak w MiTo... Rozłożyli ręce i dupa, sam się martw
Przeglądając posty o ksenonach na forum znalazłem sposób na sprawdzenie czy samopoziomowanie działa, naciskając na tylni lub przedni zderzak - powinno ponoć się coś to światło opuścić - podnieść - i dupa, tutaj nic sie nie dzieje...
Dziś w desperacji podpompowałem tylnie kółka do 2,3 czyli tyle co na przedzie żeby choć ten efekt ograniczyć... tak średnio to poskutkowało, a raczej wogóle, zresztą nie powinno, jesli samopoziomowanie działa...
Stąd mój ostatni wniosek - macie tak samo???
Póki ja nim jadę to mogę przywalić jakiemuś młotkowi który ma światłowstręt albo odkleić mu spojówki ale żona ma z tym cholerny problem.
POMOCY!!! Jest jakiś łopatologiczny sposób na te ksenony żeby je opuścić trochę? Moga to zrobić programem? To nieuctwo w Szczecinie czy tak może być? (nie mieli nikogo żeby sprawdzić oprogramowanie Blue&Me 8-(
Prosze o pilne podpowiedzi bo muszę wyjechac i nie chcę żony zostawić z tym problemem.
Na koniec - MiTo is the best!!!!!!!!!!!!!!!!!!