Ja tak mam, że jak nie wiem - to pytam. A że Wy już przetarliscie ścieżkę męki ze znalezieniem dobrego fachowca w naszym mieście, chciałabym skorzystać z Waszych doświadczeń. Rzecz w wymianie tarcz hamulcowych i klocków w mojej 155. Odwiedziłam dziś warsztat na Modrej - w zupełnie innej kwiestii (tym razem coraz bardziej piekielne dźwięki wydobywające się z którejś części układu wydechowego :? ) i przy okazji pogawędziłam z mistrzem o wymianie klcków i tarcz. ;|/ No i pojawiła się we mnie wątpliwość - czy zdać się na 'słowo' maestro, który chce zamontować mi towar przez siebie rekomendowany (jeszcze nie wiem jaki - konfrontacja w warsztacie w przyszłym tygodniu na udeptanej ziemi ), czy też lepiej samemu nabyć droga kupna a w zakładzie je jedynie wymienić? A jesli już - to jakie marki polecacie? No i oczywiście gdzie kupuje się je korzystnie? W Szczecinie... :roll:
Był taki czas, kiedy okropnie śmieszył mnie pewien dowcip. Dziś sama stałam się jego ofiarą..... Licząc na ubawione moim pytaniem Wasze podpowiedzi zamieszczę go,a jak dostanę ostrzeżenie, że piszę nie w tym dziale :mrgreen: , to się więcej nie odezwę :>>>
PILNE PYTANIE:
Pilne pytane. Prosze o pomoc. Potrzebuje wyczerpujacej odpowiedzi. Z góry dziekuje.
Jakis czas temu zaczalem podejrzewac swoja zone o zdrade. Skad sie dowiedzialem. No bo zachowywala sie typowo dla takich sytuacji. Gdy odbieralem telefon w domu, po drugiej stronie odkladano sluchawke. Miala czesto spotkania z kolezankami, niespodziewane wyjscia na kawe czy po ksiazke. Na pytanie "z kim z naszych wspólnych znajomych sie spotyka", odpowiadala, ze sa to nowe przyjaciólki i ja ich nie znam.
Zazwyczaj czekam na taksówke, która ona wraca do domu, jednak zona wysiada kilkaset metrów wczesniej i reszte drogi idzie na nogach, tak ze nigdy nie widze jakim samochodem przyjezdza i z kim. Kiedys wzialem jaj komórke, tylko aby zobaczyc która godzina. Wtedy ona po prostu dostala szalu i zakazala dotykac jej telefonu. Przez caly ten czas nie moglem sie zdecydowac, by porozmawiac z nia o tym wszystkim. Pewnie nie dowiedzialbym sie prawdy, gdyby nie przypadek. Pewnej nocy zona niespodziewanie gdzies wyszla. Ja sie zainteresowalem, ze cos nie tak. Wyszedlem na zewnatrz. Postanowilem schowac sie za naszym samochodem, skad byl doskonaly widok na cala ulice, co pozwoliloby mi zobaczyc, do jakiego samochodu wsiadzie. Kucnalem przy swoim wozie i nagle z niepokojem zauwazylem, ze tarcze hamulcowe przy przednich kolach maja jakies brunatne plamy, podobne do rdzy.
Prosze mi odpowiedziec, czy ja moge jezdzic z takimi tarczami hamulcowymi, czy trzeba je stoczyc? Jezeli natomiast trzeba ja wymienic, to czy mozna zamontowac tanszy zamiennik, a nie oryginalne, a jezeli tak, to które najlepiej?
:mrgreen: