Ciekawy objaw mam od jakiegoś czasu, dokładniej od wykonania adaptacji:
Otóż, kiedy auto się nagrzewa, mniej więcej w momencie, kiedy wskazówka temperatury drgnie lekko ponad 50C, silnikiem zaczyna telepać, a auto chodzi nierówno (jednocześnie, obroty nie falują i trzyma ok. 950). Nie jest to raczej praca na 3 garki, ale na pierwszy rzut oka taką przypomina. Trwa to do złapania około połowy odległości między 50 a 70 na wskaźniku i dzieje się tylko na biegu jałowym, po dodaniu gazu i w trakcie jazdy - wszystko normalnie. Oczywiście błędów na kompie brak, a porządnie zdiagnozować nie mogę, bo z M1.5.5 ciągle mnie rozłącza. Pierwszy raz zaobserwowane w trakcie adaptacji.
Świece/kable WN mają 2 lata i 25 tys przebiegu, za to przepływka i sonda lambda zapewne już dokonują swego żywota - ale nie pasuje mi to do żadnej z nich. Pomysły?