Witam. Wiem, że temat felg do belli był nie raz poruszany na forum, ale moja sytuacja jest dość nietypowa. Otóż mam okazję kupić 18" felgi, które bardzo ładnie się prezentują, z oponami 225/40, za śmieszne pieniądze (500 zł za komplet), z tym że pochodzą one od innego auta, rozstaw śrub wynosi jak dobrze pamiętam 5x112 albo 5x115, et. 35. Po wstępnej przymiarce pasują oprócz oczywiście rozstawu śrub no i nie wiem jeszcze o co dokładnie chodzi z tym et. Tak czy inaczej nie obcierają o zaciski. Zasięgnąłem opinii "fachowców" i któryś powiedział, że można zrobić coś takiego: z blachy o grubości 20-25 mm wytoczyć coś w rodzaju piasty koła, oczywiście z kołnierzem odpowiadającym średnicy otworu w feldze, następnie wywiercić 10 otworów, 5 o rozstawie 108 i stożkowymi śrubami przymocować do piasty, a kolejne 5 o rozstawie odpowiadającym rozstawowi śrub w kole, czyli te 112 czy 115 i przełożyć przez nie szpilki do zamocowania koła. W tym miejscu pojawia się moje pytanie czy taka koncepcja ma w ogóle rację bytu? Przyjmując, że cała operacja przeprowadzona zostanie nie w garażu na szlifierce ale na wysokiej klasy maszynach. Proszę o wszelkie rady i sugestie w tym zakresie.