Witam,
Mam taki mały problemi z moim alfiątkiem (156, 2.4 JTD) że czasami (bardzo rzadko) silnik nie odpala. Sytuacja powtórzyła sie dzisiaj rano i postanowiłem się zająć tematem na poważniej
Oto co się stało:
1. Rano wstałem - pojechałem na stację benzynową (jakieś 3 km) i zatankowałem.
2. Zapłaciłem i postanowiłem odjechać - a tu klops. Rozrósznik kręci ale silnik nie pali.
3. Po 1,5h, rozładowuję autko z Pomocy Drogowej przy warsztacie, przekręcam kluczyk i auto pali jak złoto.
Problem polega na tym że sprawa się powtarza, jakieś 2-3 tygodnie temu moja żonka miała ten sam problem - po jeździe nie zapalał, ale jak postał to już było ok.
Z tego co wyczytałem na forum to może być czujnik położenia wału korbowego, ale, zanim go wmienię to mam pytanko. Czy można to w jakiś sposób zdiagnozować (poza objawami które opisałem)? Może jest jakiś alarm albo coś innego co mi powie że to napewno ten czujnik?
Z góry dzięki za pomoc
Paweł