Smart Fortwo do 2005 czy ktoś posiada ?

[Elvis]

Witajcie, jak w temacie. Szukam osoby na śląsku blisko Katowic która posiada taki samochód myślę o zakupie i szukam dobrej duszyczki która pokazałaby mi ten samochód z bliska pozdrawiam.

[Mongoose]

Ja mam takiego. Jeżeli nie jedziesz tym dalej jak po bułki, a po drodze masz choć trochę nierówną drogę ODPUŚĆ, inaczej wspomnisz moje słowa...

Tu mam stare photo sprzed 2lat, jak jeszcze miałem 147 Takiego niebieskiego pierdzika mam.


@@edit
Pewnie zapytasz co gdzie i jak, więc krótko Ci go zrecenzuje...

U nas w Smarcie chyba jest silnik 0.6 benzyna Turbo trzytłokowy (tak, ma turbosprężarkę i tylko trzy tłoki), moc ok. 60 koni o ile dobrze pamiętam i skrzynia automatyczna. Z początku założenie tego samochodu było proste, dojazd do pracy kilka km, czasem na zakupy i prócz małych niedogodności się sprawdzał, ale od momentu jak robi trochę większe trasy to po prostu masakra. Więc generalnie i pokolei

Blacharka, ekhem przepraszam ! Plastikarka, smart jest z plastiku, niby plus, bo nie rdzewieje, ale plastik spalony od słońca jest kruchy i po prostu pęka, lekko do niego dupniesz i np. u nas drzwi poszły w pół, a teraz samoistnie pęka z tyłu zderzak, sam z siebie na środku pęknął i z dnia na dzień sobie ta kreską wędruje dalej...

Wyciszenie: Zerowe, do tego silnik masz zza plecami, w bagażniku, przykryty blachą, przy wyższych obrotach da się ogłuchnąć. Głośniki są chyba pod przednią szybą, więc puścisz sobie co najwyżej radyjko bez emocji.

Zawieszenie/wygoda: Dlatego wspomniałem o prostej drodze, zawias ma strasznie niski skok, śmiejemy się, że jak np. alfą wpadam w dziurę, to wpadam kołem, a w smarcie, wpadasz smartem do dziury... Dosłownie, każda dziura, nierówność, np. lekki lej na drodze po kanalizacji, w alfie nawet nie poczuje, a w smarcie jak takie coś widzisz to zaciskasz pośladki, bo wiesz, że będzie boleć - nie żartuje, zawias dobija do końca skoku jak tylko może... Oczywiście właściwości trakcyjne zerowe, trzeba powoli i spokojnie tym jeździć... W zime pomimo dobrych zimówek pod bramą się zakopałem, na śniegu rzuca prawo lewo, a przy prędkościach 80/90km/h po prostu nim rzuca samo z siebie od wiatru, a niech jedzie obok TIR to wrażenie, że auto ma wydachować... Oczywiście brak wspomagania, trzeba kręcić i kręcić, czasem trzeba użyć siły, ale nie ma tragedii.

Ale samo w sobie zawieszenie dość pancerne, u nas przez 4 lata do wymiany poszedł tylko 1 wahacz z przodu.

Napęd/skrzynia: Napęd oczywiście na tył, skrzynie mamy automatyczną. Jest dość problematyczna, niedokładna, szarpie, jeżeli jedziemy w trase dwupasem to trzeba przełączyć na pół automat bo przy 90km/h trzyma Cie na 5tym biegu i wysokich obrotach, raz wrzuca 6stkę i tak skacze góra dól bezsensu, czasem pomimo, że damy więcej gazu to on np. 40km/h 4 bieg, telepie się i jedzie pod górę, nie zrzuci sam na 3... Za siedzeniem kierowcy masz całą puszkę z elektryką, trzeba pilnować, żeby nic Ci się nie luzowało, chyba 1 kabel na płytce to sterowanie skrzynią biegów, delikatnie szarpniesz, duża wilgoć, pojawią się trzy kreski na ekranie i samochód zablokowany, cholery nawet uholować nie potrafiłem bo zablokowało tylne koła... I z czego się orientuje to nie jest jednorazowy problem tylko w naszym smarcie, bo jak wrzuciliśmy go elektrykowi na plac to nawet nie musiałem wyjaśniać co się stało "wiem, wiem, wiem częsty problem, za dwa dni do odbioru"...

Ekonomia: Grubo prowizoryczna, pomijajać, że auto potrafi się losowo zepsuć z dnia na dzień, to NIBY to spalanie 3-4l/100km. Ale tak na prawdę, jak jedziemy już dalej, większe prędkości to pali 5-6l/100km benzyny, więc lepiej chyba było kupić małej pojemności diesla z spalaniem 3-4l... Miska olejowa chyba z 3 litry. Części tak samo jak do alfy, albo droższe. Rozrząd na łańcuchu.

Hamulce: Tu odziwo plus, przy dobrych oponkach hamuje szybko i mocno, rzadko włącza się ABS.



Ale podsumowując, dla mnie samochód dobry do dużych miast, gdzie podjeżdżasz do pracy 1-2km, albo po bułki do sklepu, fajnymi, równymi i odśnieżonymi drogami, nie ma na prawdę problemu z parkowaniem, wciśniesz się nim dosłownie wszędzie, np. w galerii handlowej postawisz go pod ścianą, albo pod blokiem zamiast równolegle to prostopadle do krawężnika i sprawa załatwiona. W innych wypadkach samochód strasznie niewygodny, przejedziesz 10km, to masz wrażenie, że pół polski przejechałeś, auto strasznie źle wyciszone, kartonowate, byle podmuch i rzuca jak dziką świnią, wrażliwe na wilgoć, do dupy zawieszenie...

Przy kupnie trzeba uważać, bo te małe silniczki są często przegrzane. Mają wręcz tendencje do puszczania przez uszczelkę pod głowicą i ciągną olej. Trzeba się naszukać, aby chwycić zdrową sztukę. Silnik jest produkcji mercedesa.

Ja osobiście odradzam (nie wiem jak nowsze modele), jak każdy kto ma u mnie styczność z tym samochodem... Tylko właścicielka nie chce się go pozbyć... Bo gdzie znajdzie samochód z takim kolorkiem

[Elvis]

Dzięki wielkie za wyczerpanie tematu w 110% za twoją poradą pójdę jednak w opla tigre kabrio wielkość podobna ale jednak w dziurę wjadę kołem

pozdrawiam serdecznie

[Mongoose]

Tak zrób. Jeżeli ma to być małe autko dla kobiety to polecam oczywiście alfe Romeo mito a tak to vw polo, Ford fiesta, Citroen chyba c3 to były te małe, wszystkie małe Toyoty itp. Będą chyba lepsze od tigry

[Pucek-159]

C3 jedynkę mogę polecić, dziewczyna brata ma takiego po lifcie 2006r 1.4 8v z lpg i to jest naprawdę świetne autko, silnik uwielbia gaz, bezawaryjne i jak już to części tanie. Tylko sporo pali jak na takie małe autko

[ap2]

Ale do Smarta to tak bardziej C2 można porównać. Ponoć w wersji VTS i/lub VTR dają dużo frajdy.

[Pucek-159]

Bardziej C1, ale C3 wcale nie jest dużym autem ale fajne przestronne w środku