Pewnie tego nie przeczyta, (chociaż kto wie) ale serdecznie pozdrawiam tajemniczego motocyklistę rej. SBE z którym ścigałam się dziś na drodze między Tychami a Katowicami.
Raaaany, ale daliśmy czadu! Wczesne niedzielne popołudnie, droga pusta, miśków brak... i było jak zwykle, na prostej odchodził szybko, ale na łukach, których trochę na tej trasie jest- Bella wszystko nadrabiałai tak do samych Tychów, zajęło nam to może 7 minut
![]()
Oczywiście było to bardzo nierozsądne z naszej strony ale very, very exciting
Poza tym trochę wzrosło mi średnie spalanie
Na światłach przed Tychami zatrzymał się, odwrócił i niestety przez kask nie mogłam widzeć jego minyale pięknie się pozdrowiliśmy i każdy pojechał w swoją stronę
![]()