Silnik pracuje, w skrzyni mieszasz biegami - auto "jedzie na podnośniku. Maszynę włączasz w obieg oleju, miejsce zależnie od auta. Do różnych skrzyń są różne przyłącza/adaptery, czasem trzeba ominąć termostat. Do Giulii jest konkretny adapter, który każdorazowo życzliwie udostępnia mi miejscowy serwis Fiata/Alfy. Na początku procedury podawany jest detergent - taki odpowiednik płukanki w układzie olejenia silnika, tyle, że mniejsza ilość. Tak nawiasem mówiąc, też mają tę usługę w ofercie, od czasu wprowadzenia Giulii/Stelvio do sprzedaży. A tak przy okazji, kiedyś procedura ZF nakazywała wykonać wymianę spuszczając olej "grawitacyjnie", wlać świeży do poziomu max. (czyli ok. 40-45% pojemności skrzyni), przejechać jakiś odcinek (nie pamiętam jaki był określony w instrukcji wymiany), sprawdzić kolor oleju w skrzyni (poprzez upuszczenie), jeżeli nadal nie był taki jak świeży, procedurę powtórzyć. I tak do skutku. Czyli łącznie ok. 4-5 razy.