Witam. Chodzi o Alfe 166 2.0TS z 1999r. W ciaglej eksploatacji. Jakis czas temu zaczalem miec problemy z odpalaniem. Najpierw ciezko zaskakiwala i jak udalo sie odpalic pracowala nierowno na 500obr/min. dopiero po lekkim dodaniu gazu obroty stabilizowaly sie. Wczoraj doszla do tego palaca sie kontrolka wtryskiwacza na zimnym silniku (palila sie kilkadziesiat sekund do mocniejszego przegazowania powyzej 2000obr, zgasla i auto chodzilo normalnie). Problemy wystepowaly tylko na zimnym silniku przy ujemnych temperaturach. Przy odpalaniu w garazu lub na rozgrzanym - jak reka odjal.
Dzis rano niestety przy -5stC auto w ogole nie chcialo zapalic (Wczoraj zrobilem 80km i bylo jak wyzej). Rozrusznik krecil zwawo, natomiast silnik nie chcial w ogole zalapac. Jak lapal to tylko do momentu takiego gluchego dudnienia przy prawie 0obr i gasl za moment. I tak az rozladowalem prawie caly akumulator. Teraz akumulator laduje sie w garazu a ja zastanawiam sie co mogloby byc przyczyna i czy jest jakis sposob na zmuszenie alfy do odpalenia. Jutro jestem umowiony w ASO na to co pisalem w pierwszym akapicie ale kiepsko widze dojazd tam.
Co moze byc przyczyna dzisiejszego stanu rzeczy?
- woda w paliwie? jezdze na 98Ultimate i zawsze tankuje do pelna
- pompa paliwa?
- filtr paliwa? o ile sie orientuje, nie trzeba go wymieniac - chyba, ze sie myle
- inne?
PS. Oprocz problemow z ospalaniem nie zarejestrowalem zadnych innych objawow niesprawnosci auta. Nie bylo spadku mocy, wzrostu/spadku spalania, ladnie wchodzi na obroty na wszystkich biegach, itp.