http://www.facebook.com/75modificata/ <- opowieść o trudnej i burzliwej miłości ;-)
Piękna poszła w drzazgi
Zbieram na następną
Zgadza się, wolałbym kupić wzmocnione auto z pewnego źródła, niż serię i bawić się w modyfikacje tego typu jak Krajcok.
Co do katalizatorów - odzywają się "ekolodzy", sęk w tym, że katalizator to część eksploatacyjna, która się zużywa i wymienić się ją powinno, a jeśli się tego nie zrobi, to nie spełnia on już swojej funkcji, czyli tak jakby go nie było... Ciekaw więc jestem czy wspomniani "ekolodzy" mają w 100% sprawne katalizatory w swoich autach...
Ponadto pozwolę sobie zauważyć, że dyskusja troszkę schodzi z głównego tematu.
Pozdrawiam.
- Rafał
2 lata temu wstawiałem nowy do swojego złoma
bieda może usprawiedliwia wycinanie kata,
robienie wyczynowego auta również,
ale taki tjuning, wybaczcie...
nie jestem żadnym ekologiem, tylko takie mam zdanie
i uwazam że Krajcok wcale by nie zbiedniał chociaż
te "może Euro 2"
nie schodzi
Temat mówi o tym czy kupiłbym takie auto po modyfikacjach. A więc ja bym nie kupił głównie ze względu na brak kata. I wcale nie dlatego, że jestem "ekologiem", bo akurat uważam, że auta mniej szkodzą niż pierdzące krowy, ale dlatego, że miałem problemy z autem bez katalizatora. Na pierwszym przeglądzie po kupnie diagnosta zauważył, że nie ma kata, sprawdził spaliny i były powyżej normy. Jak bym miał kata to prawdopodobnie nawet by nie sprawdzał.
Jak miałbym kupować auto w świetnym stanie, to wolałbym nie trząść dupą przed zbliżającym się przeglądem.
Alfa Brera 1.75 TBi 200 KM, 2009 styczeń 2010 - październik 2012
Alfa GT Distinctive 1.9 JTD 150 KM, 2005 sierpień 2014 - ...
Alfa GT Quadrifoglio Verde 1.9 JTD 170 KM, 2008 październik 2016 - ...
Dlatego teraz wrócę do pytania postawionego w pierwszym poście.
Jeśli kupowałbym z perspektywy Alfisty na forum to nie miałbym oporów.
Każdy z nas przecież marzy by mieć podkręconego diesla, democara z AlfaClubu albo chociaż 156 ale z 3.0 v6
Nie odniosę się jak wyglądałyby poszukiwania GT gdybym szukał jak "Kowalski" bo zbyt emocjonalnie podchodzę do tej marki, ale za to gdybym szukał sobie BMW i przeczytał opis właściciela:
To bym pomyślał że na bank służyła do driftu, skrzynia pewnie ledwo zipie, silnik dwusów bo tyle oleju pije no i jeszcze jak mi się coś zepsuje to gdzie to serwisować?
A po takim wpisie pomyślałbym że kierowca pewnie co wsiadł do auta to musiał sprawdzić te 6 sek do setki, a i tak pewnie ciągle śmigał 200km/h i że ogólnie poniżej 4 tyś obrotów nie schodził. I do tego ostro w zakrętach bo przecież szpera.
Co z tego że dajmy na to 20tyś przebiegu skoro 98% pod odcinkę
Reasumując. Szukałbym dalej, wersji seryjnej lub z chipem na max 180 kucy