Przy 400e to już się koszty duże robią bo do Włoch samolot parę stówek i powrót na kołach do mnie /paliwo i opłaty/ to około 1000 zł.
Krajowych z niepewnego źródła się trochę boję, chociaż obecny samochód kupiłem w kraju /z autentycznym przebiegiem 140tys./ i teraz mam 276tys. i nigdy się nie zepsuł - wymiany oczywiście eksploatacyjne w tym sprzęgło przy 213tys.
Kusi mnie jednak przywóz z Włoch. Na jednej z "wiosek" wypatrzyłem tam idealną GT za 3950e.