Za dwa jak za dwa, ale pomyśl co będzie za 20 lat, gdy wszystko co ma silnik spalinowy będzie konfiskowane przez policję i trzeba je będzie trzymać po stodołach, jak za komuny. Mój ojciec kupił w późnym PRL drugi samochód, malucha, bo dostał talon i musiał kupić, żeby nie wyjść na idiotę i przez tydzień trzymał go w stodole u swojego wujka przykrytego sianem, zanim nie znalazł się kupiec za drugie tyle, co kosztował. Bo posiadanie wtedy dwóch samochodów było co najmniej podejrzane, a mogło skończyć się niezbyt przyjemnie. Wtedy jako dziecko tego nie rozumiałem, ale teraz już rozumiem, bo te czasy powoli wracają.