Napisał
Andrzejsr
Z mocą idzie w parze komplikacja, inne obciążenia wszystkiego dosłownie, większa zawodność, większe "łomotanie " auta (inny klient 150 a inny 400 koni kupuje i inaczej użytkuje) , pewnie lata testów z innymi wymaganymi dla 400 koni mocy zawieszeniami, hamulcami, skrzyniami, wałami/pólosiami, piastami, chłodzeniem, no wszystko, tak się tylko wydaje "dodać koni" . A jakieś homologacje testy zderzeniowe czy durne emisje gdzie jeszcze. Jak firma byłaby przygotowana technologicznie, doświadczeniem wcześniejszym, byłaby to ewolucja wcześniejszych tych samych modeli/podobnych, to co innego. A wiemy jak się kończy debiut wyskakując z autem znikąd wczesniej