Jestem w trakcie remontu przedniego zawieszenia w swojej 75, ale nie mogę sobie poradzić z wykręceniem prawego górnego wahacza. Zrobiłem dostęp od strony lamp, ale od strony grodzi miejsca jest strasznie mało, zwłaszcza że śruba trzymająca wahacz się zapiekła i trzeba z nią powalczyć, a w tym miejscu trzeba wsunąć klucz do takiej komory i na ślepo nakładać na główkę śruby. W zasadzie walczyłem od dołu, ale tam jest taka spiczasta tuleja gumowa będąca chyba odpływem z podłogi i wbija się w rękę - bałem się ją wykręcić, żeby nie urwać. Czy trzeba odkręcać od góry cały kolektor dolotowy, żeby uzyskać sensowny dostęp? Dodam że po drugiej stronie bez problemu wykręciłem od góry usuwając tylko zbiornik spryskiwaczy i kilka plastików.

TLDR: Pytanie brzmi czy ktoś wykręcał górny wahacz od strony kolektora dolotowego w 75 i jak uzyskał dostęp do śruby?