Chciałem coś sensownego napisać, ale zupełnie nie mam pomysłu co. Otóż nie marzyłem nigdy o Alfie, i jakoś niespecjalnie siedziała mi w głowie(choć markę oczywiście zawsze ceniłem).
Jeżdżę na codzień(z żoną) Stilo, ale trafiła się okazyjnie jako drugie daily(to się jeszcze okaże czy okazyjnie) Alfa 156 1.6 TS(sedan 1999).
Mam dylemat, czy sprzedawać te autko czy z nim zostać. Ale im dłużej nią jeżdżę, tym bardziej nie chcę jej sprzedawać. Nie sądziłem że te auta są tak miękkie i komfortowe, a zarazem tak kapitalnie po asfalcie cisną. O unikalnym charakterze wnętrza napisano już chyba wszystko...
Auto ma kilka niedużych mankamentów(druciarstwa raczej nie stwierdzono), i właśnie się zastanawiam czy inwestować troszkę, i z nią zostać. Zdaję sobie sprawę, że nie jest ona jakaś szczególnie wyjątkowa, no ale...
Na razie podczytuję sobie forum. To tyle z mojej strony.