Witam wszystkich.
37 lat. Częstochowa. Nabyłem niedawno 147-ke 1.9 jtd 115 kucy 2004r.
Spodobała mi się sylwetka. Niestety moja przygoda z bellą zaczęła się od "walki"
Skubana próbuje mnie zniechęcić do siebie awariami.
Zaczęło sie od turbiny, następnie poleciało sprzęgło a na koniec pierścienie olejowe (szlif itd.).
Czekam na telefon kiedy mogę odebrać swoje cudo z warsztatu. Wygrała kilka bitew ale mam nadzieje ze całą wojnę wygram JA.
Za jakiś czas podzielę się spostrzeżeniami i wrażeniami z użytkowania.
Pozdrawiam