Objawy:
-kręci ale często nie dopala, czasem od razu zgaśnie,
-wywala błędy vdc, immobilizer failure, obrotomierz czasem stoi, czasem drgnie do tych 100obr/s, te błędy w różnych konfiguracjach,
-teoretycznie immobilizer był w nim programowo wyłączany,
-po zdjęciu klemy, odczekaniu i ponownym założeniu raczej ma tendencję do nie pokazywania błędów za pierwszym przekręceniem kluczyka,
-komputer - niebieski kabel plus FES - nie pokazuje błędów, chociaż często wyskakuje to high latency,
-nowy akumulator - na starym dochodził jeszcze błąd abs,
-bezpieczniki, masy, przekaźniki przy akumulatorze posprawdzałem jak potrafiłem, przetarłem,
-jak już odpali i pochodzi kilka sekund to jest ok (poza jednym przypadkiem kiedy zgasł po minucie jak się zatrzymałem samochodem - i teraz strach jeździć)
-swego czasu miałem przepalony bezpiecznik F11 (przekaźnik świec, EGR, przepustnica, przepływka, podgrzewacz paliwa), wymieniłem, jeździłem, wyjęcie go teraz nie ma wpływu na pojawiające się błędy.
Jedyne co wymyśliłem/przeczytałem to szarpanie się z wiązkami przewodów i, już chyba dla zabawy, amatorska próba otwarcia sterownika silnika z obu stron w celu szukania zimnych lutów i podłączenia oscyloskopu do kondensatorów filtrujących.
Ma ktoś jakiś pomysł na coś prostszego?