Nie, nie był na zasadzie dowalenia, ale zmysły u ludzi działają w taki sposób, że często gęsto auto po założeniu głośniejszego wydechu traci na mocy, ale WYDAJE SIĘ być szybsze. Tak już to działa... A że u Ciebie nie tłumik lekko zmienił przebiegi krzywych mocy i momentu, tylko wywalenie katalizatorów to już inna para kaloszy. Założysz katalizatory zostawiając tłumiki przelotowe, komorowe lub samą rurę - auto straci na mocy, a tłumiki do jej wzrostu w Twoim przypadku niewiele zmieniają. Z resztą i tak inaczej to działa w silnikach wolnossących i w doładowanych, chociaż nawet w doładowanych źle zrobiony wydech potrafi zabrać moc I mówię, wcale nie chodziło mi o żaden atak, tak samo hamowni nie będę podważał(chociaż różne rzeczy słyszałem na temat Dynoproject i wyników), bo dlaczego wykres z Rperformance, gdzie mają taką samą hamownię ma być bardziej wiarygodny?

A jeśli chodzi o Twoje "pisanie nie na temat" - bardziej miałem na myśli to, że zmiana całego wydechu łącznie z wywaleniem katalizatorów nijak ma się do wcześniejszej gadki na temat rozmowy o tym, czy lepsze są tłumiki przelotowe czy komorowe...