Tak jak w temacie jest mozliwe znalezienie fajnego egzemplarzu w tej cenie? Czy sobie totalnie darowac?
Tak jak w temacie jest mozliwe znalezienie fajnego egzemplarzu w tej cenie? Czy sobie totalnie darowac?
Wg mnie nie ma. Wykonaj taki test - choć jest kilka innych ciekawych do wyboru, to ja osobiście sortuję zawsze wyniki tak, aby obejmowały:
(A) wyłącznie bezwypadkowe,
(B) pochodzące z Polski,
(C) serwisowane w ASO,
(D) zarejestrowane,
(E) najlepiej od pierwszego właściciela.
Z takimi egzemplarzami mamy dwie konsekwencje:
(1) są porównywalne bardziej niż cała pula (w tym import, nie wiadomo jak bite, kręcone liczniki, itd.) - więc jak tak posortujemy, to mamy realne porównanie cen, bez ściemy.
(2) większość z takich samochodów będzie w bardzo dobrym stanie, a niektóre mogą być perełkami. Serwisowanie w ASO raczej wyklucza cokolwiek podejrzanego, z resztą można wszystko w ASO potwierdzić.
(F) Można też dodać kryterium aby nie były to auta z rocznika, gdy wszedł nowy model (zazwyczaj olbrzymia ilość awarii - wiem coś o tym pracując w branży - w pierwszym, czasem nawet drugim roku danej serii wprowadza się na produkcji tysiące (!!!) poprawek - od uszczelek po silniki - głównie na podstawie skarg nowych testujących właścicieli oraz serwisów. Ale z tym kryterium trzeba mieć już dużo wiedzy o danym modelu (co kiedy wchodziło). W Giuliettcie pominąłbym roczniki 2010-11.
(G) Najlepszy stan będą miały te od prywatnych właścicieli (część z nich to alfiści), wiele będzie wręcz wymasowanych.
Auta firmowe – zależy kto użytkował. Jak jedna osoba - działalność - to nie ma problemu, jak było więcej użytkowników, to może to być dorżnięta służbówka.
(H) Mając wybór unikałbym pośredników. Albo ceny będą wyższe, albo stan podejrzany. Komisów sprowadzających zza granicy unikałbym jak ognia - prawie 100% to auta bite, większość ma cofnięte liczniki (czasem o 100, czasem o 200 tys. km).
Nie zgodzę się, jak najbardziej jest szansa, sam taką kupiłem ostatnio. Po standardowym pakiecie startowym i tak mieszczę się poniżej zakładanego budżetu, żeby nie było na pewno nie będzie to stan kolekcjonerski.
Wada jest taka że sensowna sztuka w takich pieniądzach schodzi od ręki, więc trzeba mieć trochę szczęścia.
Natomiast punkty które tutaj wypisałeś są kompletnie bez sensu, szczególnie że mówimy o budżecie na model z początku produkcji.
Potem handlarze wypisują tylko że wszystko serwisowane w ASO, pierwszy właściciel (w Polsce) itp. Ta opcja bezwypadkowy to jest już kompletnie bez sensu, wszystkie perełki praktycznie mają to zaznaczone a 1/2 wychodzi po szkodzie całkowitej.
Najważniejszy jest zdrowy rozsądek, taki samochód trzeba dokładnie sprawdzić, zarówno przed wyjazdem jak i podczas oględzin. Ilość informacji serwisowej / historii wypadkowej jest taka że bez problemu będziesz w stanie to zweryfikować.
Jestem krótki po poszukiwaniach swojej Giulietty i powien że ciężko będzie wyrwać zdrowy egzemplarz QV w tych pieniądzach. Jedna rzecz która polecam kupić to miernik lakieru.