A, czyli mówisz o przestrzeleniu zakrętu ciasnego wokół drzewka wypadając na ten długi ?! no faktycznie jakby był większy ruch i mniej zdyscyplinowani uczestnicy to całkiem możliwe z nieciekawymi potencjalnie skutkami , no bo przed tym ciasnym wkoło drzewa długa dość prosta, bez szykany na końcu spowalniającej, a skrawek trawki do długiego zakrętu dość szybkiego jednak mizerny , no brrr...
A co od drugiej części to myślę że to co piszesz - ciut wcześniejsze rozpoczęcie rozpędzania ->większa V na końcu prostej, wiele nie trzeba a te 1-2-kilka metrów bardzo łatwo przestrzelić, może opona przybrudzona wcześniej itd. A tam faktycznie wkoło tego drzewka ślisko to jest i chyba minimalny spadek terenu jadąc w tą stronę co jechałeś. Ja staram się (się nie udaje czasem, ale się staram
) trzymać zaleceń organizatora innych poniedziałkowych treningów na Kielcach - Waszki z TJS : Strata na zbyt wczesnym wyhamowaniu jest znikoma przy stracie wynikającej z przestrzelenia o metr rozpoczęcia hamowania - gdy trzeba się ratować itd., już nie mówiąc o powrocie na trasę bo to już kosmos strata i kaplica w zasadzie.
I ogólnie jeżdżąc nie skupiam się prawie w ogóle na punktach zaczęcia hamowania, raczej na punktach jego zakończenia, to z kolei z innych porad, sam nie wymyśliłem tego niestety