Artas- pytałem o tojotę z innego ważnego dla Andrzeja powodu. (nie temu że też mam)
Mieli fajny patent na holowanie auta na sztywnym holu który go bardzo interesował.
Artas- pytałem o tojotę z innego ważnego dla Andrzeja powodu. (nie temu że też mam)
Mieli fajny patent na holowanie auta na sztywnym holu który go bardzo interesował.
tak obejrzałem, pogadałem, powołałem się na Ciebie to bardziej ochoczo pokazywał ten hol.
Ale ma trochę minusów jednak - prędkość, to że łapie za drążki kierownicze, że wóz jednak jedzie na kołach, że policja się czepia, że musiałbym jechać na kołach drogowych i i tak zmieniać (na przyczepie od razu na torowych) itd. Jakbym miał tor 20-50km od domu to pewnie by było rozsądne, ale póki co na przyczepkę stawiam a jak jej nie ma, lawetę.
Wrzuciłem moje najszybsze okrążenie 3min 02,5sek:
https://www.youtube.com/watch?v=CmlV...m-upload_owner
tak dla poglądu trasy.
Co ciekawe było to pierwsze moje okrążenie, następne były tylko gorsze (!) , w tym jedno mocno gorsze : 3:11 . A raczej powinno być odwrotnie - kolejne coraz lepsze. No jak ewidentny błąd / błędy to nie , ale to 3:11 to czysto przejechałem, nie przestrzeliłem hamowań ani nic a tu taka niespodzianka niemiła.
Dobrzy zawodnicy mieli niesamowitą powtarzalność - różnice rzędu 1 sek między wszystkimi 5cioma przejazdami. Zresztą widuję to na gokartach też - szczyle - z podstawówki, ze szkółki gokartowej jeżdżą jak małe roboty raz za razem kilkadziesiąt kólek z niemal takimi samymi czasami. No ja na wytłumaczenie się przed sobą, mam nieznajomość trasy - ten odcinek na prostej startowej szczególnie mi nie podszedł, zdecydowanie tam mogłem jeszcze lepiej pojechać, brać te słupki wcześniej itp. Druga cześć i sama końcówka - ten fragment trasy znałem z trackday'ów na Ułezu wcześniejszych. A nie ma bata, żeby dobrze pojechać trzeba wiedzieć i patrzeć na kilka zakrętów na przód. Patrząc na ten na którym się jest - to już pozamiatane.
Są na YT już przejazdy,głownie czołówki na kanale rallyvideo.prv.pl i pare onboardów, w tym z Integry typeR z mojej grupy, to można zobaczyć właściwy sposób
Jakby nie było, ten Ułęż preferuje zdecydowanie mocne wozy, nigdy dotąd nie wrzucałem 4ki z powodu odcięcia na 3ce w pucharówce, masa tam prostych lub lekkich łuków. No i kurcze trochę stracha miałem na tej prostej z wąską białą płytą poślizgową, skłamałbym mówiąc że nie
Tak luźno rzuciłem, ale może też chodzi o to, żeby na sobotnim treningu nie był znany układ próby... W każdym razie kolega od pucharu prosiąt 924 mnie naprostował, że ponoć od dawna już tych mapek nie ma. Słabo, bo aby wykręcać czasy to trzeba mieć cały układ opanowany na tip-top, a nie zastanawiać się w którą stronę najbliższy zakręt. Szczególnie, że próby długie (3min!), szybkie, i z daleka trzeba planować tor jazdy.
A tak poza tym to bardzo miło było zamienić słowo ze wszystkimi (Artas z kolegą, andrzej 1980, AndrzejSr, Stefan116, kolega od 147), no i przede wszystkim obejrzeć włoszczyznę w akcji. Jak stałem na tym placyku dla helikopterów, patrząc od zewnętrznej jak wszyscy pokonują lewy_prawie_90st to ładnie było widać różnice prędkości niezależnie od tego jaką kto ma moc. Zapamiętałem, jak któryś chyba Mustang, o bardzo konkretnej mocy, tak szybko się napędzał, że wyglądało to spędzał tyle samo czasu na hamowaniach, co na przyspieszaniu. Ale do samego zakrętu odhamował się baaardzo mocno i czuć było, że dużo wysiłku kosztuje go skierowanie rozpędzonej masy w inną stronę. W porównaniu do niego, 156tka Andrzeja po prostu śmignęła z taką fajną swobodą i lekkością i oczywiście już na oko sporo szybciej.
W sumie to taka refleksja mnie naszła, że lekki i zwinny samochód, o dobrze zestrojonym zawieszeniu, wcale nie musi potrzebować nie wiadomo jak wielkich hamulców, bo po prostu mniej odhamowuje, jedzie płynniej, itp. A właśnie zawsze psioczono na hamulce w Alfach(przynajmniej starszych), że małe i niewydajne - no skoro fabryka stworzyła ludziom samochody do szybkiego przechodzenia zakrętów to po co mieli pchać na siłę wielkie i ciężkie hamulce?
Tak prawdę Jacek mówi, co do hamulców to już rozmawiając z niejedną osobą amatorsko, ale widać ze dużo jeżdżącą (superOSy, Bednary itd) - civiki itp - w każdym razie FWD i lekkie: ogólnie potwierdzają, a ja sam do tego doszedłem myśląc że coś odkryłem - że w zupełności wystarczają fabryczne wielkości hamulców, w zupełności i z zapasem . Tylko dobre klocki warto dać. Ja swoich do przegrzania to hohoho i hohoho miałem, a tym razem gorzej miał przedni lewy - bo raz że ja ciężki po lewej, dwa że na lewym przednim kole - nadkole plastikowe założyłem co na pewno pogarsza chłodzenie, ale musiałem bo cały syf z koła leciał do przodu do poboru powiertrza do filtra.
Z Pucharówki jeszcze ani raz nie poczułem swądu klocków, nie zaznałem fadingu, czy nie zadymiły. Ani raz. Za to co cięższego przejeżdżało to czuć klockami było na metry.
Aby coś z tego miało przeniesienie na cywilną jazdę - do TSów zakładanie BBK jest jedynie fanaberią i optycznym tuningiem, wystarczy dobre klocki, gładka tarcza i co ważne - czyszczone i sprawne ! zaciski .
a i zaletą małych hamulców jest możliwość stosowania małych i lekkich kół! co naprawdę sporo daje, (a przy okazji mniejszych więc i tańszych opon = więcej jazdy )
Ostatnio edytowane przez Andrzejsr ; 05-04-2016 o 12:39
Przecież od dawna wiadomo że najtańszym tuningiem hamulców i silnika jest wybebeszenie wnętrza.
Oglądając Twoj filmik stwierdzam że ułęż nie jest dobrym miejscem dla mnie. Chyba nie potrafiłbym się tam odnaleźć.
Zdecydowanie wolę jak widzę gdzie mam jechać. Wiem że na żywo wrażenie może być lepsze.
Ale na chwilę obecną wykreśliłem ten obiekt z moich planów.
Ostatnio edytowane przez culmen ; 05-04-2016 o 14:35
No jak nie musisz to się tam nie wybieraj .
Ja tam byłem 4 razy - gdy musiałem :
1. cholera mnie brała bo musssssssialłłlłłem pojeździć bo nie wytrzymywałem, a tam akurat był trackday
2. jak wyżej (i pewnie z tego powodu czasem będę tam bywał jeszcze )
3. wypróbować w warunkach bojowych po naprawie Pucharówkę i jednocześnie przypomnieć sobie jak tam jest przed Classicauto o którym mowa
4. na samym Classicauto
Średnio lubię ten tor bo mam tam najdalej, nie ma kompletnie żadnej infrastruktury dachu w razie deszczu, kibelka, baru, łazienki itd, dojazd mam najbardziej dziurawą drogą co nawet w lawecie się daje we znaki co dopiero w aucie na tor, popsuła mi się tam Pucharówka tzn najpier komputer nawalał, później owszem pojeździła ale na koniec pozwoliła żebym jej zepsuł skrzynię i z zepsutą te >200km wracałem, ojjj...
A i zabrakło mi 1 sekundy! wrrrr...
Jeszxcze jedno czego tak nie widać - to bardzo brudny tor. Kamyki lecą po podwoziu i nie tylko na lewo i prawo, nierówny bardzo czego może nie widać, ale jak się przypatrzy to widać jak wozy podskakują, zużywa niesamowicie, niesamowicie opony, po brzegach są spore uskoki z asfaltu do trawy/blota/ziemi - jak wyrzuci z zakrętu to można coś uszkodzić zdecydowanie.
Ma za to zaletę dla mocnych wozów - jes się gdzie rozpędzić.
I ma zaletę dla wszystkich - jest i nikt tam się nie czepia wydechów itd.
Mam już nagranie z zewnątrz - pierwsze Pucharówki ale ona ładna :
Dobra, muszę jakąś relację całościową bo po kawałku wrzucam, sklecić. Będzie w temacie po-pucharowej 156 .
Na BP dam Ci kamerkę dodatkową do potestowania.
Obym tam dojechał
Ale co chcesz od mojej kamerki ?? zresztą kamerki innej to na pewno nie kupię, ta jest bardzo ok przecież ?
Ale nagranie przejazdów próbnych robiłem telefonem i to takim marnym, i tam to owszem pod światło słupków nie było widać. A komputera nie miałem żeby z właściwej kamerki obejrzeć.