witam dziś moja alfinka zrobiła mi niezły numer, na poczaku zaczeła lekko przerywac, ale bez tragedii. pomyslałem kable albo świece do wymiany ,a tu nagle niespodzianka .hehe po próbie odpalenia coś strzeliło , zdiąłem pokrywe zdiąłem fajki i moim oczomu ukazał sie niezły widok,jedna świeca ułamana w gnieździe , a druga wyrwana tak ze jej gwint został w gnieżdzie a resza wystrzeliła .panowie jakieś sugestie co to mogło byc ? w sumie w poniedziałek bede zdejmował głowice to zobacze co sie stało.