Witam kolegow moj problem polega jak napisalem w tyule i nie wiem co robic ale moze zaczne od poczatku.
jadac sobie kiedys ( Piątek) zerwal mi sie pasek od rozrzadu i chyba nie musze pisac co sie stalo w silniku. ( masakra ) naprawa wyniesie mnie cos kolo 4 tyś. i teraz mam dylemat kupic silnik po calkowitym remoncie 3,5 tyś + przesylka + wlozenie to chyba nie oplacalne i jeszcze silnik jest bardzo dalekoczy moze naprawic swoj silnik generalnie juz nie tylko to co poszlo, a chodzi o silnik 2,5 V6 auto ma 240 tys przejechane i jest z 1999 roku. czy moze sprzedac bude chodza cos do 3 tys. i zamiast 4 tys czy 5 wkladac w naprawe auto to kupic nowa wloszke, tylko ze znow rozrzad do roboty i nie wiadomo w jakim stanie bedzie dany model. hmm... co tu robic
w aucie powymienialem juz duzo rzeczy wydech, chlodnice itp. auto jest rowniez dobrze wyposazone nie ma tylko navi ,tel i podgrzewanych lusterek.
Jak bym robil z silnikem to zrobie odrazu nowy uklad chamulcowy i zmienie wklad przeplywomierza. bo zawieszenie bylo cale juz robione i hamulce.
Prosze o pomoc i porade co zrobic.
Dziekuje z gory i pozdrawiam.