Witam, dziś rano przejechałem 30 km odpaliła bezproblemu.
zostawiłem samochód na godzine i mam taki problem, że wkładam kluczyk wszystko działa kontrolki itp
wciskam zabezpieczenie (odcinka paliwa) i nastepnie start stop przycisk i nic sie nie dzieje nie kręci.
Myslicie, ze rozrusznik padł tak bez zadnych wczesniejszych objawów?
miał ktoś podobnie moze cos z elektorniką.
Dodam, że nawet jak sie nie włączyc przycisku zabezpieczajacego to samochod kreci ale nie odpala.
Wcześniej był u mechanika wytłumaczyłem jak sie odbezpiecza samochod ale myslicie, że tak długo krecili bo nie mogli odpalić ze coś spierdolilo?