Cześć! kupiłem wczoraj AR 159 1.9 JTDm 8v 110km.
Alfa zapowiada się idealnie, ale dzisiaj po powrocie z trasy zacząłem się niepokoić.
Na autostradzie przez odcinek ok 10km poleciałem z prędkością 180/200kmh, gdy zjechałem z trasy i zatrzymałem się na światłach z pod maski wydobywał się biały dym, bardzo dużo białego dymu.
Po otwarciu maski (silnik był ciągle włączony) dym wydobywał się z okolic "rozrządu", nie było żadnego smrodu, żadnego hałasu, trzęsień, jak gdyby nigdy nic się nie stało, co to może być?
Wyłączyłem silnik na ok. 5 minut i po włączeniu wszystko wróciło do normy, nie ma żadnego błędu, nic się nie zmieniło, ale zaczęło hałasować przy zmianie biegów.
Po wrzuceniu biegu na wyższy bądź redukcji i puszczeniu sprzęgła czy to płynnie, czy gwałtownie ściągając nogę ze sprzęgła słychać stuknięcie, biegi wchodzą bez problemu i nie ma drgań.
Tak samo jak jadę np. 40km/h i z biegu 3 wrzucę bieg 5 i lekko w tym czasie zacznę dodawać gaz to słychać to samo stukanie tylko w bardzo przyspieszonym tępie i auto zaczyna szarpać.
Podczas zmiany biegów, tak aby utrzymać 1500 obr/m. problem z szarpaniem nie występuje (stuknięcie jest).
Mogę ruszyć samym sprzęgłem na 1 biegu i auto podjedzie pod górkę bez dodawania gazu i nie szarpie.
Dodam, że auto stało długo nie ruszane, od 1 dnia jestem jego właścicielem i pierwszy raz właścicielem diesla (nie znaczy to, że nie jeździłem śmierdzielami), może to moje urojenia, a może coś się zaczyna dziać, czekam niecierpliwie na odpowiedzi, może ktoś miał podobnie.