Taka sytuacja: w Alfie (159 8V) brata padło dziś koło pasowe (rozwulkanizowało się), jadąc na wakacje z rodziną stracił wspomaganie i ładowanie, okazało się, że typowa usterka, gumę szlag trafił. Dojechał kilkanaście kilometrów do warsztatu, dowiozłem mu nowe - w sumie nie zdążył jakoś daleko ujechać, ale sklepów z częściami na granicy nie było , po wymianie na nowe wraz z paskiem okazało się, że nie ma też wspomagania hamulców. Po podłączeniu manometru pod pompę próżniową wyszło, że pompa nic nie robi, wskazówka manometru stała w miejscu. Więc zamieniliśmy się samochodami, on pojechał na wakacje moim, ja wróciłem jego do domu . Pedał hamulca twardy, auto nie ma mocy, bo turbina nie dostaje powietrza, podciśnienia, czy tam tego, co powinna dostawać. I teraz siedzę i myślę: wymieniać na używane (z tego, co widzę, to wymiana jest prosta, trzy śrubki do odkręcenia) - czy jakoś ją tam naprawiać? Naprawia się je w ogóle, a jeśli tak, to co się tam mogło zwalić? Używki są generalnie dostępne, więc skłaniam się ku tej opcji - montażu chyba nie da się spierniczyć?