Witam.
Niestety dziś dopadła moje TBi jakaś bliżej nie określona dolegliwość.
Po odpaleniu zaczął nierówno chodzić na wolnych obrotach, i gorzej się wkręcał. FES pokazał najpierw błąd sondy lambda (niestety nie zapisałem kodu przed skasowaniem a potem się nie powtórzył). Ten błąd jednak nie spowodował zapalenia się lampki awarii. Po ponownym odpaleniu silnika i szukaniu błędów ukazał się najpierw P0340 o o dokładnej treści: Czujnik fazy (wydech)- brak sygnału oraz po chwili P0016 o treści: synchronizacja fazy (wydech)/ obroty- wysoki sygnał.
Jako, że pojawiały się mimo skasowania poszedłem najpierw tropem czujnika położenia wałka wydechowego. Odpiąłem wtyczkę, rozebrałem ją i po wyczyszczeniu podpiąłem na nowo. Niestety to samo. Wykręciłem go później i zamieniłem z identycznym czujnikiem z wałka ssącego. Błąd pozostał na wałku wydechowym więc odpada uszkodzenie czujnika.
Próbowałem dojść do ładu z kablami ale z racji późnej pory i innych zajęć nie byłem w stanie całej wiązki przeszukać, żeby stwierdzić czy to przewody są winne. Przy czym po odpięciu wtyczki silnik nie odpala, więc jakaś reakcja na wpięty czujnik jest.
Zastanawiam się czy przyczyna nie leży przypadkiem w zaworze faz rozrządu lub... w przestawionym rozrządzie (ma 2 lata i 60 tys po wymianie). Niby auto odpala bez problemów. Po osiągnięciu wyższych obrotów (między 1500-4000) nie widać jakichś zmian ale na wolnych obrotach po odpaleniu rzegocze. Nie jeździłem już dziś więc nie mogę stwierdzić czy stracił moc.
Szukałem na niemieckich i angielskich forach ale identycznego przypadku nikt nie miał.
Ktoś ma jakieś propozycje zanim rozrząd pójdzie pod nóż?